|WSPOMNIENIA Z MINIONYCH LAT| Ledwie dobiegła końca ubiegłoroczna 409. Piesza Pielgrzymka Sieradzka na Jasną Górę, zapewne wielu z nas już zaczęło wyglądać przyszłego roku, by móc znowu wyruszyć w drogę. Piesze pielgrzymki mają to do siebie, że pomimo ogromnego zmęczenia, utrudzenia, bólu nóg, pęcherzy na stopach, które towarzyszą pielgrzymom dzień po dniu, chce się na nie wracać. Jednak nikt się nie spodziewał, że sytuacja w Polsce i na świecie zmieni się tak diametralnie i kilka miesięcy po zakończeniu ubiegłorocznej pielgrzymki będziemy zmagali się z pandemia koronawirusa, która doprowadzi do nieznanych nam wcześniej obostrzeń. Piesze pielgrzymki na Jasną Górę, z których Polacy są znani na całym świecie, stanęły pod znakiem zapytania. Na szczęście z pielgrzymek nie zrezygnowano , tyle że teraz musiały się one odbywać w bardzo zmienionej formie. Zdecydowano, że nasza pielgrzymka sieradzka będzie miało formę tzw. sztafety... Tymczasem jednak 22 sierpnia 2020 r., w dniu, kiedy sieradzka pielgrzymka wyrusza w drogę, stawiłem się o godz. 6.30 w Bazylice Sieradzkiej, by wraz z innymi pielgrzymami wziąć udział w Eucharystii. Dobrze się spotkać chociaż na chwilkę z koleżankami i kolegami z tras pielgrzymkowych, których zawsze noszę w sercu, i ich tego dnia pożegnać.