Poznaję Boży świat / 2021 – Hiszpania, Camino del Norte. Dzień 31 – Negreira, 23 km / łącznie 737,5 km

Poznaję Boży świat / 2021 – Hiszpania, Camino del Norte. Dzień 29/30 – Santiago de Compostela
3 grudnia 2022
Poznaję Boży świat / 2021 – Hiszpania, Camino del Norte. Dzień 32 – Olveiroa, 35 km / łącznie 772,7 km
8 grudnia 2022
Udostępnij to:

DZIEŃ 31 (NIEDZIELA), 22 SIERPNIA 2021 r.
Santiago de Compostela – Negreira – 23.4 km; łącznie przeszedłem 737.5 km

 

***

Czas rozpocząć ostatni 3-dniowy etap drogi, który zaprowadzi mnie nad sam Ocean Atlantycki do miejscowości Muxía, gdzie znajduje się Santuario da Virxe da Barca (Sanktuarium Matki Bożej z Łodzi). Tradycja mówi, że to właśnie tam, Matka Boża przypłynęła kamienną łodzią, aby dodać otuchy Apostołowi św. Jakubowi w głoszeniu Ewangelii. Świątynia była kilkakrotnie przebudowywana, a ostatni raz w 2015 roku. W Boże Narodzenie 2013 roku sanktuarium doznało tragicznego pożaru, który całkowicie spalił ołtarz i dach. Pozostały tylko ściany zewnętrzne, wraz z niektórymi elementami, takimi jak ławki i konfesjonały. Ponadto udało się odzyskać ołtarze boczne. To niezwykłe miejsce za kilka dni będzie mi dane odwiedzić i uczestniczyć we Mszy św.

Wielu pielgrzymów, którzy dochodzą do Santiago de Compostela, nie kończy jeszcze swojej podróży u grobu św. Jakuba, ale kontynuuje ją na Przylądek Finisterre, bądź właśnie na Muxía. Ta część drogi, którą będę pokonywał przez pierwsze 2 dni, jest mi w jakimś stopniu znana. Przed 9 laty zmierzałem z Santiago de Compostela na Finisterre, która nazywana była nie tylko w średniowieczu, ale i tak jest nazywana dzisiaj – „końcem świata”. Dopiero trzeciego dnia wędrówki na rozwidleniu dróg dokonuje się wyboru, dokąd mamy iść, czy na Finisterre, czy Muxía. Tak jak pisałem na początku swoich wspomnień, zwieńczeniem mojej drogi w 2012 roku był Przylądek Finisterre, gdzie wówczas mogłem podziwiać m.in. piękny zachód słońca, dlatego tym razem chciałem być nie gdzie indziej, a na Muxía.

Dzisiejszy 31. dzień mojej pielgrzymki zaczynam w dniu 22 sierpnia. Jest to też dla mnie też ważny dzień, bo z Sieradza wyrusza 412. Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę, która jest mi ogromnie bliska. Sieradzka pielgrzymka jest, co warto wspomnieć, jedną z najstarszych pieszych pielgrzymek w Polsce. Byłem myślami ze wszystkimi pielgrzymami, którzy z samego rana przybyli ponownie do Bazyliki Mniejszej pw. Wszystkich Świętych w Sieradzu i swoją pielgrzymkę rozpoczęli od uroczystej Mszy św. Sieradzcy pielgrzymi wyruszali w 3-dniową pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę, by tam trzeciego dnia po dotarciu na miejsce pokłonić się Matce Bożej w Jej pięknym sanktuarium, należącym do o. Paulinów. Również i mój ostatni etap podróży po hiszpańskiej ziemi będzie się właśnie składał z 3 dni. I tak w dniu 24 sierpnia sieradzka pielgrzymka będzie wchodziła na Jasną Górę, a ja będę wchodził już do miejscowości Muxía, leżącej nad Oceanem Atlantyckim, kończąc swoją pielgrzymkę.

Trzydniowy pobyt w Santiago de Compostela był bardzo słoneczny i upalny. Mimo kilku moich spostrzeżeń był to bardzo udany i dobrze wykorzystany czas, który na zawsze pozostanie w moim sercu. Teraz, jednak kiedy przyszło mi opuścić schronisko Seminario Menor i pożegnać się ze św. Jakubem, na dworze jest zachmurzone niebo, a temperatura spadła na tyle, że musiałem ubrać swoją bluzę polarową. To było dla mnie niesamowite, że po raz kolejny Opatrzność Boża czuwała nade mną, żebym miał przez te wszystkie dni pobytu w Santiago de Compostela wręcz idealną pogodę.

Dzisiejszy odcinek wędrówki nie będzie długim odcinkiem, bo według przewodnika ma liczyć nieco ponad 20 km. Również noclegiem nie musiałem się przejmować, bo wcześniej udało się wszystko zarezerwować, dlatego mogłem, w spokoju i bez pośpiechu, wyruszyć w dalszą drogę do miejscowości Negreira.

 

Ponte Maceira to mała wioska w prowincji La Coruña położona między gminami Ames i Negreira. Na zdjęciu widoczny średniowieczny most na rzece Tambre z XII w.
Nie sposób się w takim pięknym miejscu nie zatrzymać i nie zrobić pamiątkowego zdjęcia. Do miejscowości Negreira, w której mam nocleg pozostało nieco 4 km drogi.

 

No i jesteśmy w Negreira (uśmiech).
31. Dzień wędrówki z Santiago de Compostela do Negreira. Dystans: 23.4 km, czas: 5 h 46 min.

 

Dzisiejszy cały dzień był dla mnie dosyć monotonny i poza niewielką i jakże uroczą wioską Ponte Maceira nie było tak naprawdę nic specjalnego, co by przykuło moją uwagę. Była też to niedziela więc ruch w wioskach i miasteczkach był niewielki, a wręcz powiedziałbym, że zerowy. Dosyć ciężko pokonywało mi się też kolejne kilometry, tym bardziej że temperatura na dworze była coraz wyższa.

Dochodząc już do Negreira na nocleg, myślałem, że w tym miasteczku będzie się coś dziać, ale niestety się myliłem. W niedzielne popołudnie miasteczko było wręcz opustoszałe, tak jakby wszyscy gdzieś wyjechali. Owszem na dworze było też bardzo gorąco, dlatego pogoda nie sprzyjała wyjściom na żaden spacer. Dopiero późnym popołudniem Hiszpanie zaczęli się spotykać w restauracjach na niedzielnych pogawędkach. Podczas mojego wyjścia na spacer odwiedziłem jedną pobliską restaurację, a następnie udałem się na krótki spacer po okolicy, podziwiając średniowieczne zabudowania na Pazo do Cotón. Jednak tego popołudnia odczuwałem może nie fizyczne, ale bardziej psychiczne zmęczenie i stwierdziłem, że lepiej będzie, jeśli pójdę do schroniska i się położę, tym bardziej że jutrzejszego dnia będę miał sporo kilometrów do przejścia.

Schronisko, w którym się zatrzymałem, było już wypełnione pielgrzymami. Niestety nie spotkałem nikogo, kogo mógłbym ewentualnie znać. Większość z nich zmierzała na Finisterre, a tylko nieliczni, w tym ja, zmierzali na Muxía. Dobrze, że w schronisku były też automaty z napojami, dlatego mogłem sobie zrobić odpowiedni zapas na jutrzejszą wędrówkę, tym bardziej że na jutro były zapowiadane wysokie temperatury.

Kiedy leżałem sobie na łóżku, moje myśli wędrowały do moich dzieci, za którymi bardzo już tęskniłem. Będąc w Santiago de Compostela, miałem czas zaplanowany tak, że nawet zbytnio nie miałem czasu myśleć, ale tutaj w Negreira było już inaczej. Chciałem moje aniołki już zobaczyć, przytulić, mocno wyściskać i powiedzieć, że bardzo je kocham. Niestety musiałem się jeszcze przez te kilka dni uzbroić w cierpliwość, ale w głębi duszy powoli już odliczałem dni do momentu, kiedy Klarusię i Kacperka znowu zobaczę (uśmiech). Pocieszałem się też tym, że jeszcze czeka mnie jutro taki, można powiedzieć, nijaki dzień, ale już pojutrze, każdy krok będzie zbliżał mnie do ostatniego punktu mojej pielgrzymki. Stwierdziłem też, że jutro, ostatniego dnia przed Muxía, już nie będę robił rezerwacji na nocleg, bo w miejscowości Olveira, do której zmierzałem, było kilka schronisk otwartych, więc byłem przekonany, że na pewno coś znajdę.

 

Łukasz Piotrowski

 

 

***

Kolejne dni pielgrzymowania szlakiem “Camino del Norte” do Santiago de Compostela + Muxía w Hiszpanii:

 

***

Ponadto zapraszam do przeczytania moich wspomnień z pielgrzymek:

Udostępnij to: