„Smoleńsk” – Sieradz pamięta / 2012 – „Warto być Polakiem” – wystawa fotograficzna

Historia / Jak powstawał Sieradz (wystawa)
1 grudnia 2018
„Smoleńsk” – Sieradz pamięta / 2011 – Poświęcenie pomnika ofiar katastrofy pod Smoleńskiem w Sieradzu
1 grudnia 2018
Udostępnij to:

Sieradz, 4 listopada 2012

„10 kwietnia 2010 roku, w dniu tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem, prezydentura Lecha Kaczyńskiego została nagle przerwana. Lech Kaczyński to pierwszy prezydent niepodległej III Rzeczypospolitej, o którym okrutny los każe nam mówić już tylko w czasie przeszłym. To zobowiązuje – nie tylko do szacunku wobec Zmarłego, ale też do podjęcia refleksji nad jego spuścizną. My wszyscy – i ci, którzy prezydenta popierali, współpracowali z nim, podzielali jego wizję państwa, i ci, którzy zachowywali krytyczny dystans i wchodzili z prezydentem spór – mamy dziś szansę odkryć tę prezydenturę. Mamy szansę oddać jej Sprawiedliwość i, niezależnie od dzielących nas naturalnych różnic, uznać ją za wspólne dobro naszego odrodzonego państwa. Okażemy szacunek nie tylko zmarłemu prezydentowi, ale także i Polsce, i sobie nawzajem, jeśli postaramy się zobaczyć tę tragicznie przerwaną prezydenturę jako propozycję dla Rzeczypospolitej. Propozycję, która płynęła z poważnego namysłu i uczciwych intencji”.

Maciej Łopiński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP

 

W sobotę, 3 listopada 2012 roku, w Domu Katolickim przy parafii pw. Wszystkich Świętych w Sieradzu została otwarta wyjątkowa wystawa, zatytułowana „Warto być Polakiem”. Prezentuje ona fotografie autorstwa Macieja Chojnowskiego, którego obiektyw towarzyszył Prezydentowi RP śp. Lechowi Kaczyńskiemu podczas sprawowania urzędu głowy państwa oraz w jego prywatnym życiu. Pozwala też zapoznać się z najistotniejszymi, najbardziej charakterystycznymi fragmentami przemówień, wykładów, listów i wywiadów Lecha Kaczyńskiego z lat 2005-2010.

Dobrze, że Sieradz chce kultywować pamięć o tej prezydenturze, przywołując zarazem pamięć o najtragiczniejszej katastrofie w dziejach Polski, w której zginęły dwie głowy naszego państwa i kwiat dowództwa wszystkich rodzajów broni polskiej armii, także parlamentarzyści i wysocy urzędnicy państwowi, zmierzający do oddania hołdu ofiarom katyńskiej zbrodni z 1940 roku. Przy okazji przypominam, że przy sieradzkiej kolegiacie stoi również pomnik poświęcony ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem.

Dobrze, że takie wystawy są prezentowane w naszym mieście. Szczególne podziękowania należą się proboszczowi parafii pw. Wszystkich Świętych w Sieradzu ks. dr. Marianowi Bronikowskiemu za udostępnienie sali, a także za otwartość i kultywowanie pamięci o tych, którzy walczyli o Prawdę.

Od lewej: Europoseł Janusz Wojciechowski, Rafał Matysiak – wiceprezydent Sieradza, Kazimiera Gotkowicz, ks.dr Marian Bronikowski – proboszcz parafii pw. Wszystkich Świętych w Sieradzu

Wystawa „Warto być Polakiem” została zorganizowana przez Zarząd Powiatowy PiS w Sieradzu, na czele z Rafałem Matysiakiem, wiceprezydentem Sieradza. Otwarcie wystawy uświetnili swoją obecnością europoseł Janusz Wojciechowski i poseł Piotr Polak. Pan Wojciechowski podkreślił w krótkim przemówieniu rolę polityki historycznej, o której nie wolno zapominać ludziom rządzącym państwem, i wagę pielęgnowania tożsamości narodowej Polaków, zwłaszcza wśród młodego pokolenia. Na uroczystości otwarcia wystawy nie zabrakło również zacnych mieszkańców Sieradza, zawsze obecnych w życiu kulturalnym naszego miasta. Boli, że część sieradzkich polityków nie potrafiła wznieść się ponad podziały polityczne, by wyrazić szacunek dla zmarłego Prezydenta RP. Sądzę, że w sprawach ważnych dla Polski, a mam na myśli również i tę wystawę – dotyczącą Prezydenta naszej Ojczyzny, który zginął w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim, dokonanej na jeńcach wojennych, oficerach Wojska Polskiego w 1940 roku – powinniśmy stać ramię w ramię, bez względu na różnice w poglądach politycznych.

Warto w tym miejscu przypomnieć przemówienie, które Prezydent RP Lech Kaczyński miał wygłosić 10 kwietnia 2010 roku w Katyniu, nie traci ono bowiem na aktualności mimo upływu czasu:

—————————

1. To było 70 lat temu. Zabijano ich – wcześniej skrępowanych – strzałem w tył głowy. Tak by krwi było mało. Później – ciągle z orłami na guzikach mundurów – kładziono w głębokich dołach. Tu, w Katyniu, takich śmierci było cztery tysiące czterysta. W Katyniu, Charkowie, Twerze, w Kijowie, Chersoniu oraz w Mińsku – razem 21 768.
Zamordowani to obywatele Polski, ludzie różnych wyznań i różnych zawodów; wojskowi, policjanci i cywile. Są wśród nich generałowie i zwykli policjanci, profesorowie i wiejscy nauczyciele. Są wojskowi kapelani różnych wyznań: kapłani katoliccy, naczelny rabin WP, naczelny kapelan greckokatolicki i naczelny kapelan prawosławny.
Wszystkie te zbrodnie – popełnione w kilku miejscach – nazywamy symbolicznie Zbrodnią Katyńską. Łączy je obywatelstwo ofiar i ta sama decyzja tych samych sprawców.

2. Zbrodni dokonano z woli Stalina, na rozkaz najwyższych władz Związku Sowieckiego: Biura Politycznego WKP(b). Decyzja zapada 5 marca 1940, na wniosek Ławrentija Berii: rozstrzelać! W uzasadnieniu wniosku czytamy: to „zatwardziali, nie rokujący poprawy wrogowie władzy sowieckiej”.

3.Tych ludzi zgładzono bez procesów i wyroków. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata.
Czym jest śmierć dziesiątków tysięcy osób – obywateli Rzeczypospolitej – bez sądu? Jeśli to nie jest ludobójstwo, to co nim jest?

4. Pytamy, nie przestajemy pytać: dlaczego? Historycy wskazują zbrodnicze mechanizmy komunistycznego totalitaryzmu. Część jego ofiar leży tuż obok, również w katyńskim lesie. To tysiące Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, ludzi innych narodów.
Źródłem zbrodni jest jednak także pakt Ribbentrop-Mołotow, prowadzący do czwartego rozbioru Polski. Są nim imperialne, szowinistyczne zamiary Stalina. Zbrodnia Katyńska jest – pisał o tym wyłączony w ostatniej chwili z transportu śmierci prof. Stanisław Swianiewicz – częścią „akcji (…) oczyszczenia przedpoli potrzebnych dla dalszej ekspansji imperializmu sowieckiego”.
Jest kluczowym elementem planu zniszczenia wolnej Polski: państwa stojącego – od roku 1920 – /na drodze podboju Europy przez komunistyczne imperium.
To dlatego NKWD próbuje pozyskać jeńców: niech poprą plany podboju. Oficerowie z Kozielska i Starobielska wybierają jednak honor, są wierni Ojczyźnie.
Dlatego Stalin i jego Biuro Polityczne, mszcząc się na niepokonanych, decydują: rozstrzelać ich. Grobami są doły śmierci w Katyniu, pod Charkowem, w Miednoje. Te doły śmierci mają być także grobem Polski, niepodległej Rzeczypospolitej.

5. W czerwcu roku 1941 Niemcy uderzają na ZSRS: sojusznicy z sierpnia 1939 stają się śmiertelnymi wrogami. ZSRS zostaje członkiem koalicji antyhitlerowskiej. Rząd w Moskwie przywraca – na mocy układu z 30 lipca 1941 – stosunki z Polską. Stalin zasiada u boku Roosevelta i Churchilla w wielkiej trójce.
Miliony żołnierzy Armii Czerwonej – Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, Gruzinów, Ormian i Azerów, mieszkańców Azji środkowej – oddają życie w walce z Niemcami Hitlera. W tej samej walce giną też Amerykanie, Brytyjczycy, Polacy, żołnierze innych narodów.
Przypomnijmy: to my, Polacy, jako pierwsi zbrojnie przeciwstawiliśmy się armii Hitlera. To my walczyliśmy z nazistowskimi Niemcami od początku do końca wojny. Pod jej koniec nasi żołnierze tworzą czwartą co do liczebności armię antyhitlerowskiej koalicji.
Polacy walczą i giną na wszystkich frontach: na Westerplatte i pod Kockiem, w bitwie o Anglię i pod Monte Cassino, pod Lenino i w Berlinie, w partyzantce i w Powstaniu Warszawskim. Są wśród nich bracia i dzieci ofiar Katynia.
W bombowcu Polskich Sił Zbrojnych nad III Rzeszą ginie 26-letni Aleksander Fedorońko, najstarszy z synów zamordowanego w Katyniu Szymona Fedorońki – naczelnego kapelana wyznania prawosławnego Wojska Polskiego. Najmłodszy syn, 22-letni Orest poległ – w szeregach Armii Krajowej – w pierwszym dniu Powstania Warszawskiego. Jego 24-letni brat Wiaczesław, walczący w Zgrupowaniu AK „Gurt”, ginie 17 dni później.

W maju 1945 roku III Rzesza przegrywa wojnę. Nazistowski totalitaryzm upada. Niedługo obchodzić będziemy 65. rocznicę tego wydarzenia.
Dla naszego narodu było to jednak zwycięstwo gorzkie, niepełne. Trafiamy w strefę wpływów Stalina i totalitarnego komunizmu. Po roku 1945 Polska istnieje, ale bez niepodległości. Z narzuconym ustrojem. Próbuje się też zafałszować naszą pamięć o polskiej historii i polskiej tożsamości.

6. Ważną częścią tej próby fałszerstwa było kłamstwo katyńskie. Historycy nazywają je wręcz kłamstwem założycielskim PRL. Obowiązuje od roku 1943. To w związku z nim Stalin zrywa stosunki z polskim rządem.
Świat miał się nigdy nie dowiedzieć. Rodzinom ofiar odebrano prawo do publicznej żałoby, do opłakania i godnego upamiętnienia najbliższych.
Po stronie kłamstwa stoi potęga totalitarnego imperium, stoi aparat władzy polskich komunistów. Ludzie mówiący prawdę o Katyniu płacą za to wysoką cenę. Także uczniowie. W roku 1949 za wykrzyczaną na lekcji prawdę o Katyniu dwudziestoletni uczeń z Chełma Józef Bałka wyrokiem wojskowego sądu trafia na trzy lata do więzienia.
Czyżby – przypomnę słowa poety – świadkiem miały pozostać „guziki nieugięte”, znajdowane tu, na katyńskich mogiłach?
Są jednak także „nieugięci ludzie” i – po czterech dekadach – totalitarny Goliat zostaje pokonany. Prawda – ta ostateczna broń przeciw przemocy – zwycięża. Tak jak kłamstwo katyńskie było fundamentem PRL, tak prawda o Katyniu jest fundamentem wolnej Rzeczypospolitej. To wielka zasługa Rodzin Katyńskich. Ich walki o pamięć o swoich bliskich, a więc także – o pamięć i tożsamość Polski. Zasługa młodzieży. Uczniów takich jak Józef Bałka. Zasługa tych nauczycieli, którzy – mimo zakazów – mówili dzieciom prawdę. Zasługa księży, w tym księdza prałata Zdzisława Peszkowskiego i zamordowanego w styczniu roku 1989 księdza Stefana Niedzielaka – inicjatora wzniesienia krzyża katyńskiego na cmentarzu Powązkowskim. Zasługa drukarzy nielegalnych wydawnictw. Zasługa wielu niezależnych inicjatyw i „Solidarności”. Milionów rodziców opowiadających swoim dzieciom prawdziwą historię Polski.
Jak trafnie powiedział tu przed kilkoma dniami premier Rzeczypospolitej, Polacy stają się wielką Rodziną Katyńską.
Wszystkim członkom tej wspólnoty, w szczególności krewnym i bliskim ofiar, składam najgłębsze podziękowanie. Zwycięstwo w bitwie z kłamstwem to Wasza wielka zasługa! Dobrze zasłużyliście się Ojczyźnie!!

Wielkie zasługi w walce z kłamstwem katyńskim mają także Rosjanie: działacze Memoriału, ci prawnicy, historycy i funkcjonariusze rosyjskiego państwa, którzy odważnie ujawniali tę zbrodnię Stalina.

7. Katyń i kłamstwo katyńskie stały się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruły relacje między Polakami i Rosjanami.
Nie da się budować trwałych relacji na kłamstwie. Kłamstwo dzieli ludzi i narody. Przynosi nienawiść i złość. Dlatego potrzeba nam prawdy. Racje nie są rozłożone równo, rację mają ci, którzy walczą o wolność.
My, chrześcijanie, wiemy o tym dobrze: prawda, nawet najboleśniejsza, wyzwala. Łączy. Przynosi sprawiedliwość. Pokazuje drogę do pojednania.
Sprawmy, by katyńska rana mogła się wreszcie zagoić i zabliźnić.
Jesteśmy na tej drodze. Mimo różnych wahań i tendencji, prawdy o Zbrodni Katyńskiej jest dziś więcej niż ćwierć wieku temu. Doceniamy działania Rosji i Rosjan służące tej prawdzie, w tym środową wizytę premiera Rosji w lesie katyńskim, na grobach pomordowanych.
Jednak prawda potrzebuje nie tylko słów, ale i konkretów. Trzeba ujawnienia wszystkich dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej. Okoliczności tej zbrodni muszą zostać do końca zbadane i wyjaśnione. Trzeba tu, w Katyniu, rozmowy młodzieży: polskiej i rosyjskiej, ukraińskiej i białoruskiej. Ważne jest, by została potwierdzona prawnie niewinność ofiar. By kłamstwo katyńskie zniknęło na zawsze z przestrzeni publicznej.
Drogą, która zbliża nasze narody, powinniśmy iść dalej, nie zatrzymując się na niej, ani nie cofając. Ta droga do pojednania wymaga jednak czytelnych znaków. Na tej drodze trzeba partnerstwa, dialogu równych z równymi, a nie imperialnych tęsknot. Trzeba myślenia o wspólnych wartościach: o demokracji, wolności, pluralizmie, a nie – o strefach wpływów.

8. Tragedia Katynia i walka z kłamstwem katyńskim to doświadczenie ważne dla kolejnych pokoleń Polaków. To część naszej historii. Naszej pamięci i naszej tożsamości. To jednak także część historii całej Europy, świata. To przesłanie dotyczące każdego człowieka i wszystkich narodów. Dotyczące i przeszłości, i przyszłości ludzkiej cywilizacji.
Zbrodnia Katyńska już zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile kłamstwa. Będzie jednak także świadectwem tego, że ludzie i narody potrafią – nawet w czasach najtrudniejszych – wybrać wolność i obronić prawdę.

Oddajmy wspólnie hołd pomordowanym: pomódlmy się nad ich grobami.
Chwała bohaterom! Cześć ich pamięci!!

———————–

Na koniec chciałbym przytoczyć wypowiedź prof. Ryszarda Legutki, który we wstępie do książki Hołd Katyński poświęconej ofiarom katastrofy smoleńskiej tak napisał o prezydencie RP Lechu Kaczyńskim:

W tragicznych okolicznościach odszedł od nas Prezydent, o którym, gdy żył, było głośno w mediach, ale o którym Polacy wiedzieli wówczas bardzo mało, a to, co wydawało im się, że wiedzą, było fałszem. Zaczęli Go poznawać, gdy umarł. Życie polityczne bywa niesprawiedliwe, a często okrutne. Fakt, że dopiero po śmierci Lecha Kaczyńskiego odkrywamy, jakim był człowiekiem i prezydentem, prawdę tę potwierdza. Pewne pokrzepienie przynieść może świadomość, iż Polacy poznając Prezydenta, zaczynają oddawać Mu sprawiedliwość. Tę sprawiedliwość, której odmówiono Mu za życia.

Zapraszam zatem wszystkich drogich czytelników do obejrzenia 44 zdjęć, które wykonałem 3 listopada 2012 roku na uroczystym otwarciu wystawy fotograficznej poświęconej tragicznie zmarłemu Prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu i jego małżonce Marii Kaczyńskiej.

Łukasz Piotrowski

 

 

Udostępnij to: