Sieradz, 11 lutego 2019
aktualizacja: 14 kwietnia 2020
Kazimierz Krajewski urodził się 6 czerwca 1912 roku we wsi Brodnia, w powiecie sieradzkim. Ojciec Władysław również był organistą, między innymi w Brodni i Dąbrowie Wielkiej. Do szkoły podstawowej Kazimierz chodził w Sieradzu. Już po wojnie, w latach 50. XX wieku ukończył średnią szkołę muzyczną w Kaliszu, gdzie kształcił się w klasie organów i śpiewu solowego. Jednak pierwszą pracę organisty podjął już w latach 1932–1937 w klasztorze Ojców Bernardynów w Warcie koło Sieradza. W roku 1937 ożenił się z Zofią Piaseczną, łodzianką, która przyjechała do Warty, aby pracować jako ekspedientka w sklepie Józefa Pankiewicza.
W Warcie oboje, Kazimierz i Zofia, poza pracą zajmowali się działalnością kulturalną, Kazimierz prowadził chór, Zofia występowała w amatorskim teatrze. Po ślubie wyjechali do Rajska koło Kalisza, gdzie Kazimierz Krajewski objął w tamtejszym kościele posadę organisty. Tam urodził się syn Andrzej. Po wybuchu wojny Kazimierz Krajewski brał udział w kampanii wrześniowej, po demobilizacji osiadł z rodziną w Opatówku koło Kalisza, gdzie w 1942 roku urodziła się córka Grażyna. Aresztowany przez Gestapo, uciekł z transportu więźniów, po czym ukrywał się przez całą okupację we wsi Wielgomłyny koło Częstochowy. Po wyzwoleniu wrócił do Opatówka i do roku 1948 pracował jako organista, prowadząc jednocześnie chór i działalność w amatorskim teatrze. W roku 1949 objął posadę organisty w Sieradzu – i to była jego najdłuższa, prowadzona do ostatniego dnia życia praca w służbie Kościoła, miasta i krzewienia kultury.
W kolegiacie sieradzkiej stworzył 70-osobowy chór mieszany i 15-osobową orkiestrę, które uświetniały wszelkie święta kościelne i wydarzenia religijne: wizyty biskupów, księdza Stefana kardynała Wyszyńskiego, zjazdy organistów i księży z całej diecezji włocławskiej. Zadbał o rozbudowę organów i powierzchni chóru. W roku 1949 w Sieradzu urodziła się córka Elżbieta.
W ciągu 40 lat działalności w Sieradzu Kazimierz Krajewski – poza urlopami – nie opuścił żadnego święta Wielkiej Nocy czy Bożego Narodzenia, uświetniając je swoją wspaniałą grą, wspaniałym głosem, który wówczas bez mikrofonów rozbrzmiewał nie tylko w całej kolegiacie, ale również na placu kościelnym. Oprócz prowadzenia chóru i orkiestry w Kolegiacie, angażował się w działalność umuzykalniającą mieszkańców Sieradza.
Prowadził chóry i zespoły amatorskie, między innymi: Sztuka Sieradzka „Jabłoneczka”, zespół instrumentalny i chór w „Komunikacji”. Z tymi zespołami wiele razy brał udział w przesłuchaniach, konkursach, festiwalach zespołów amatorskich, zbierając liczne pochwały i nagrody.
Ostatni utwór wykonany podczas Pasterki przez chór parafialny pod batutą Kazimierza Krajewskiego
Mimo ciężkiej choroby Kazimierz Krajewski pracował nieprzerwanie, codziennie grając rano i wieczorem na Mszach świętych, na ślubach i pogrzebach, prowadząc kancelarię parafialną, ćwicząc na próbach z chórem i orkiestrą parafialną. Zmarł 31 sierpnia 1989 roku, poprzedniego dnia przywitawszy jeszcze pielgrzymkę parafialną wracającą z Częstochowy. Został pochowany na starym cmentarzu, zgodnie ze swoim życzeniem – przy kościółku, bo jak często mawiał: „Muszę słyszeć, jak odprawia się Msza w Zielone Świątki, jak żegna się na cmentarzu kolejnych zmarłych sieradzan”. Choć sam nie urodził się w Sieradzu, to po 40 latach pracy na rzecz tego miasta i jego mieszkańców można chyba nazwać Go Honorowym Obywatelem Miasta Sieradza.
Jakub Olech, wnuk Kazimierza Krajewskiego
Sieradz, 13 czerwca 2004
===============================================
***
Zobacz także: