Podominikański XIII-wieczny klasztor Sióstr Urszulanek SJK w Sieradzu / o. Fabian Birkowski (1566–1636) – nieco zapomniany kaznodzieja, który był związany z Sieradzem

Żydzi w Sieradzu / Dzień Judaizmu i historia nawróceń…
20 stycznia 2019
2009 – Warszawsko Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna “Wojska Polskiego” na Jasną Górę
29 stycznia 2019
Żydzi w Sieradzu / Dzień Judaizmu i historia nawróceń…
20 stycznia 2019
2009 – Warszawsko Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna “Wojska Polskiego” na Jasną Górę
29 stycznia 2019
Udostępnij to:

Sieradz, 27 stycznia 2019

oo. Fabian Birkowski (1566–1636)

Syn mieszczanina lwowskiego, od 1585 r. studiował w Akademii Krakowskiej, gdzie po uzyskaniu w 1587 r. bakalaureatu  prowadził  wykłady z literatury rzymskiej i greckiej oraz uczył filozofii i wymowy. Studiował także teologię w Rzymie, gdzie uzyskał doktorat. W 1596 r. został dominikaninem. Być może nowicjat odbył w sieradzkim klasztorze  oo. dominikanów, ponieważ  w końcu XVI w. przebywał w Sieradzu przez  kilka lat. Znany jako znakomity mówca i kaznodzieja posługujący się anegdotami, barwnym, często dosadnym i rubasznym językiem. Jego twórczość kaznodziejska przepojona jest duchem patriotycznym. Po Piotrze Skardze, którego osobą był zafascynowany, został nadwornym kaznodzieją króla Zygmunta III Wazy (1611- 34) i Władysława IV. W charakterze kaznodziei obozowego (1617-18 i 1621) brał  udział w wyprawach wojennych. W zakonie pełnił szereg odpowiedzialnych funkcji i urzędów, np. w 1634 r. został przeorem konwentu krakowskiego. Pozostawił po sobie kilkanaście tomów prozy kaznodziejskiej. Są to kazania typu  postylli, polemiczne i okolicznościowe, pogrzebowe. Przemawiał m. in. przy trumnach: kanclerza Jana Zamojskiego, Piotra Skargi,  hetmana Karola Chodkiewicza, króla Zygmunta III Wazy i jego żony Konstancji. Naśladował Skargę, ale jego proza operuje także innymi, nowymi środkami wyrazu. W kazaniach Birkowskiego Kościół jest przedstawiany w duchu sarmackim: niebo to doskonała Rzeczpospolita, Chrystus jest wojewodą… W kwestiach dogmatycznych, jak wszyscy dominikanie, podążał za myślą  św. Tomasza z Akwinu. Walczył z herezją. Przestrzegał młodzież przed pismami Erazma z Rotterdamu, atakował świeckich malarzy za łamanie poczucia wstydu. Nie odrzucał kultury antycznej, uważał jednak, że antyk  powinien ulec przemianie i służyć  Kościołowi, podobnie jak nauka świecka…

Dzieła Birkowskiego miały wpływ na kształtowanie świadomości Henryka Sienkiewicza, który w jednym z wywiadów opowiadał dziennikarzowi:

Co także nie pozostało bez silnego wpływu na mnie, to znaleziony gdzieś na strychu kufer z książkami, pomiędzy którymi pisarze z XVI i XVII w. trzymali prym. Do książek tych dorwałem się jako dziecko, tak iż mogę powiedzieć, że prawie uczyłem się czytać na Reju, Kochanowskim, Górnickim, Skardze, Birkowskim, Orzechowskim. Od tego czasu datuje się moja znajomość języka staropolskiego…

Zmarł w Krakowie, gdzie u oo. dominikanów zachował się jego portret. Reprodukcja tego portretu w wykonaniu M. Stachowicza była opublikowana w wydawanych w Krakowie „Wiadomościach  historyczno – krytycznych” w 1819 r.

Wydano po polsku wiele jego kazań osobno i w zbiorach, m.in. „Kazania na niedzielę i święta”(1620), „Kazania obozowe o Bogurodzicy…” (1623), „Kantymir basza porażony” (1624). Dzieła jego wznawiano, np. „Mowy pogrzebowe i przygodne” (I-III, Warszawa 1901). W 2003 r. krakowska oficyna Universitas w serii „Klasyka mniej znana” wydała „Kazania” Birkowskiego  w opracowaniu Michała Hanczakowskiego.

Andrzej Ruszkowski

========================================================================

A oto fragment kazania o. Birkowskiego („O świętych obrazach, jako mają być szanowane”) poświęcony roli obrazów w XVII-wiecznym katolicyzmie:

Co pismo czytającym, to prostaczkom patrzącym daje malowanie: patrząc na nie, widzą czego mają naśladować, na tym czytają (ci), którzy czytać nie umieją. Bo gdy prostaczek zobaczy historię narodzenia pańskiego albo innej tajemnice odkupienia malowane, to stoi mu za (zastępuje mu) doktora i za księgę, i ta reprezentacyja żywa więcej go drugdy (czasem) uczy i wzrusza aniż słowa kaznodziejskie, (…) Wtóry pożytek mamy z obrazów nie tylko do nauki, ale do wzbudzenia, aby były nam miasto (zamiast) żagwie, z której by miłość przeciwko (wobec) Boga i świętym zapalała się w nas i chowała (…) (Trzeci pożytek) obrazy święte służą na cześć Bożą i świętych. (…) Czwarty pożytek obrazów jest na ozdobę kościołów, które zdadzą się Jerozolimą niebieską (…) gdy wnidziesz do kościoła  naszego jakobyś  też do raju wszedł niebieskiego (…).”

 

 

***

Zobacz także:

Udostępnij to: