Nieistniejące miejsca na Pradze / Rozlewisko Żegliny, tzw. Szlaban

2009 – Boże Ciało w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny – Królowej Polski w Sieradzu
11 stycznia 2020
Związani z Sieradzem / Szonert Stefan- kapelmistrz OSP w Sieradzu (1916-2004)
19 stycznia 2020
Udostępnij to:

Sieradz, 15 kwietnia 2016
aktualizacja: 16 listopada 2017

Jako dziecko, często wraz z kolegami bawiłem się nad Żegliną i w przylegającym do niej lasku, a gdyśmy się wybierali na sąsiadujący z Pragą stadion, przechodziliśmy przez nieduży mostek na Żeglinie. Pamiętam, że w rozmowach z mieszkańcami Pragi nie raz pojawiała się nazwa „Szlaban”. Opowiadali, jak w dawnych latach na łyżwy czy na ryby chodziło się właśnie na „Szlaban”. Oczywiście wiedziałem, o które miejsce chodzi i gdzie się ono znajduje, bo często się tam przechadzaliśmy, ale nigdy nie zastanawiałem się nad genezą i znaczeniem tego słowa. Dopiero po kilku latach trafiłem na artykuł, który ukazał się w kwartalniku „Na Sieradzkich Szlakach” w 1994 roku. Dotyczył właśnie tego miejsca, znajdującego się na obrzeżach miasta, i wówczas dopiero dowiedziałem się o pochodzeniu tej nazwy.

W oddali klasztor Zgromadzenia Sióstr Urszulanek SJK; fot. 23 kwietnia 2011

Teren rozlewiska na Żeglinie jest wyjątkowy m.in. z powodu widocznej stąd pięknej panoramy najstarszej części Sieradza, z wieżami obu prastarych kościołów. Będąc na spacerze czy jadąc rowerem, często zatrzymuję się na moście, by z dumą i nostalgią popatrzeć na swoją okolicę. Dzisiaj to rozlewisko wymaga gruntownego oczyszczenia i uporządkowania. Porównując stare i nowe, fotografie, można zobaczyć, jak z każdym rokiem obszar rozlewiska gwałtownie zarasta. Chciałbym, żeby władze miasta zwróciły na to uwagę, bo o takie miejsca szczególnie powinno się dbać. Nie ma nic piękniejszego od zachwycającej przyrody, która nas otacza i za której stan odpowiadamy.

Pragnę zaprezentować i przypomnieć państwu historię tego miejsca. Tekst dodatkowo wzbogaciłem fotografiami pochodzącymi z 1914 i 1961 roku, jak również zdjęciami współczesnymi, które miałem okazję wykonać na przestrzeni kilku lat. Za otrzymane fotografie chciałbym szczególnie podziękować panom Andrzejowi Ruszkowskiemu, Andrzejowi Jasiewiczowi i Mariuszowi Wężykowi. Niech takie miejsca, jak to opisane poniżej, pozostaną dla sieradzan prawdziwą wizytówką ich miasta i dalej zachwycają nas swoim pięknem, szczególnie podczas spacerów.

Łukasz Piotrowski

Fotografia wykonana w 1914 roku
Fotografia współczesna, którą wykonałem 30 maja 2011 roku

Jeszcze w latach sześćdziesiątych XX w. powiedzenie: łowiłem ryby na szlabanie, byłem na spacerze na szlabanie, rodowitym mieszkańcom Sieradza pozwalało oznaczyć miejsce akcji na okolice rozlewiska przy ujściu Żegliny do Warty. Tak powszechnie nazywano rejon mostu na Żeglinie na drodze z Łodzi do Sieradza.

Możliwe, że geneza nazwy wywodzi się jeszcze z czasów średniowiecza. Z zachowanego dokumentu Kazimierza Jagiellończyka z 1450 r. dowiadujemy się, że miasto miało m.in. prawo pobierać cło mostowe. W spisanym po II wojnie światowej pamiętniku Janusza Latosińskiego, który w latach trzydziestych XX w. był sędzią Sądu Grodzkiego, zachowała się następująca relacja z jego pierwszego pobytu w mieście: Po raz pierwszy znalazłem się w Sieradzu w 1910 r. Pamiętam, że szosa prowadząca z Woźnik do Sieradza była wysadzona pięknymi topolami, liczącymi chyba po sto lat najmniej. Po drodze wynoszącej zaledwie 3 km były trzy mosty. Pierwszy niewielki nad jakimś rozlewiskiem, drugi nad Wartą, a trzeci nad Żegliną. Przed samym miastem, bodajże za tym trzecim mostem, był tak zwany szlaban, a obok niego drewniana budka, w której urzędował jegomość otwierający szlaban przed pojazdami i pędzoną na sprzedaż żywizną, gdy uiszczano mu tzw. kopytkowe, tzn. drobną opłatę, której wysokość zależna była od jakości pojazdu, zaprzęgu, ilości sztuk bydła czy innego „żywiołu”. Opłacający otrzymywał pokwitowanie za wniesioną opłatę. Fundusze tą drogą zbierane szły na pokrycie wydatków związanych z remontem mostów.

Potwierdzeniem powyższych słów może być zachowane zdjęcie, wykonane w pierwszych latach XX w., przedstawiające szlaban przy moście na Żeglinie. W latach I wojny światowej szlaban został usunięty, zniesiono również opłaty mostowe, ale przez następne dziesięciolecia rejon mostu na Żeglinie nazywano po prostu „szlabanem”. Nawet obecnie nazwa ta jest używana przez wielu starszych mieszkańców miasta.

A. Tomaszewicz, Szlaban na Żeglinie,
„Na Sieradzkich Szlakach”, 1994, nr 3.

 


***

Poniższe zdjęcia rozlewiska Żegliny wykonałem w 2011 roku

=============================================================================

 

Lata 60. XX wieku. Fotografie pochodzą z archiwum p. Andrzeja Jasiewicza

Udostępnij to: