Poznaję Boży świat / 2018 – Medjugorie, Góra Podbrdo

Poznaję Boży świat / 2018 – Jeziora Plitwickie, Medjugorie
28 czerwca 2020
Poznaję Boży świat / 2018 – Medjugorie, Góra Kriżewac
28 czerwca 2020
Udostępnij to:

2018 – Marija Bistrica, Jeziora Plitwickie, Medjugorie, Neum, Mostar, Kotor, Dubrownik
– Wstęp do wspomnień, sanktuarium Marija Bistrica w Chorwacji
– Jeziora Plitwickie, Medjugorie
– Medjugorie, Góra Podbrdo
– Medjugorie, Góra Kriżewac
– Neum w Bośni i Hercegowinie
– Mostar w Bośni i Harcegowinie
– Kotor w Czarnogórze
– Dubrownik w Chorwacji, zakończenie wspomnień

 

***

Dzień 3
14 kwietnia 2018

 

Następny dzień przywitał nas wysoką temperaturą i pięknym słońcem. Cały dzień poświęciliśmy na Medjugorie. Gdy przybyliśmy pod kościół parafialny św. Jakuba, czekała tam już na nas Pani przewodnik, by ze szczegółami opowiedzieć nam historię tutejszych objawień. Każdy z pielgrzymów miał zestaw słuchawkowy żeby mógł lepiej słyszeć to, co ma nam Pani przewodnik do przekazania. Dla mnie było to bardzo dobre rozwiązanie, bo mogłem jednocześnie słuchać jej opowieści oraz spacerować po okolicy i robić zdjęcia. Czułem się wtedy jak przysłowiowa ryba w wodzie (uśmiech).

Pani przewodnik, która od wielu lat mieszka w Medjugorie, w bardzo interesujący sposób przybliżyła naszej grupie pielgrzymkowej historię objawień
Tuż obok kościoła parafialnego pw. św. Jakuba Apostoła, w miejscu, gdzie znajduje się kilkanaście konfesjonałów, stoi wspomniany wcześniej przeze mnie pomnik św. Leopolda Mandica, małego wielkiego spowiednika
Kamienna figura Królowej Pokoju, wykonana przez Diana Felicio z Włoch, stała się rozpoznawanym na całym świecie symbolem sanktuarium. Na zdjęciu modlący się mój serdeczny kolega Arkadiusz Ciszewski, z którym w latach 2009-2013 wspólnie brałem udział w Warszawskiej Akademickiej Pieszej Pielgrzymce Metropolitalnej „Wojska Polskiego” na Jasną Górę.
Medjugorie jest miejscem żarliwej modlitwy

 

Kilkadziesiąt metrów od ołtarza polowego biegnie długa alejka, przy której znajduje się mozaikowa Tajemnica Światła Różańca, którą wraz z pielgrzymami odmówiliśmy. Tuż za nią wznosi się odlana z brązu postać Jezusa, która stanowi także centrum Drogi Krzyżowej. Mierząca blisko 8 m rzeźba to obiekt wyróżniający się na tle innych. Ciemna sylwetka Chrystusa z rozpostartymi ramionami zastygła w chwili powstania z martwych. Jedyne odzienie Zbawiciela stanowi skąpa szata, którą został przepasany. Umieszczony na niej napis w języku łacińskim brzmi Zmartwychwstałem i jestem wciąż z tobą, alleluja. Przyglądając się uważnie, można spostrzec, iż druga – jakże istotna – częśc rzeźby leży na ziemi – jest nią krzyż, na którym znajduje się nie tylko ślad czy cień Pańskiego ciała, ale wręcz wyżłobienie – niczym odcisk sylwetki Zbawcy. Takie ujęcie wyraża podwójny wymiar ofiary Chrystusa, który z jednej strony wstępuje do raju, z drugiej zaś pozostaje na Krzyżu jako Odkupiciel całego rodzaju ludzkiego. Duże zainteresowanie pielgrzymów figurą Zmartwychwstałego Chrystusa pozostawiło na niej widoczne ślady. Można bowiem zauważyć, iż jej dolna część naznaczona dotykiem setek tysięcy dłoni, stała się dużo jaśniejsza. Kilka lat temu dostrzeżono, że z figury sączą się krople wody. Faktycznie, z bliska można dostrzec, jak z prawego kolana ciekną z wolna krople wody. Wielu pielgrzymów ociera to miejsce chusteczkami i całuje je, okazując miłość naszemu Zbawicielowi Jezusowi Chrystusowi.

Opiekun duchowy naszej pielgrzymki, ks. Jan Witkowski, proboszcz parafii św. Urszuli Ledóchowskiej w Sieradzu, rozpoczyna Tajemnicami światła wspólne z naszą grupą odmawianie różańca.
Obrazy Tajemnic światła zostały starannie wykonane z przepięknej kolorowej mozaiki.
“Wzywam was, byście wszystkich zachęcali do odmawiania różańca. Różańcem pokonacie wszelkie zło, jakim Szatan ma teraz zamiar prześladować Kościół katolicki. Wszyscy księża, odmawiajcie różaniec! Poświęćcie czas na modlitwę różańcową”. Orędzie z dnia 25.06.1985
“Dziś jak nigdy dotąd wzywam was do modlitwy. Niech wasza modlitwa będzie błaganiem o pokój. Szatan jest silny i pragnie zniszczyć nie tylko ludzkie życie, ale i przyrodę, i planetę, na której żyjecie. Dlatego, drogie dzieci, módlcie się, abyście poprzez modlitwę obroniły się Bożym błogosławieństwem pokoju. Bóg posłał Mnie między was, abym wam pomogła. Jeśli chcecie – przyjmijcie różaniec. Już sam różaniec może dokonać cudów na świecie i w waszym życiu. Błogosławię was i pozostanę z wami, dopóki taka będzie wola Boża. Dziękuję wam, że dochowujecie wierności mojej obecności tutaj, gdyż wasza odpowiedź służy dobru i pokojowi”. Orędzie z dnia 25.01.1991
W sezonie bezustannie – zarówno za dnia, jak i po zachodzie słońca wokół figury Zmartwychwstałego modlą się dziesiątki pielgrzymów adorujących Zbawiciela
Z figury sączą się krople wody. Wielu pielgrzymów ociera to miejsce chusteczkami i całuje je, okazując miłość naszemu Zbawicielowi Jezusowi Chrystusowi
Nasza pielgrzymka odbyła się w dniach 11-19 kwietnia 2018 roku, a więc wczesną wiosną, gdy cała roślinność budzi się do życia. W pobliżu odlanej z brązu figury Pana Jezusa znajdują się stacje Drogi Krzyżowej. Jest to miejsce wielkiej ciszy potrzebnej do rozważania ostatnich chwil ziemskiego życia naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa.
Stacja XIII. Ciało Pana Jezusa złożone na ręce Bolesnej Matki.

W tym miejscu zatrzymaliśmy się na dłużej, by każdy z nas mógł dotknąć figury Pana Jezusa, przed którą zawsze ustawia się kolejka. Panuje tam wyjątkowa cisza, która pozwala pielgrzymom zanurzyć się w osobistej modlitwie. Kiedy usiadłem sobie na murku, by przez chwilę odpocząć, na plac przyszli rodzice z dwójką małych dzieci. Byli to bracia. I nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że jeden z tych chłopców był dzieckiem z zespołem Downa. Widok tych dzieci przykuł moją uwagę, szczególnie tego małego, chorego, ale jakże żywiołowego chłopczyka. Mama ich ustawiła się w kolejce do figury Zmartwychwstałego Pana Jezusa, a te brzdące biegały dookoła figury, bawiąc się ze sobą. Byli bardzo żywiołowi i pełni energii, szczególnie chłopiec cierpiący na zespół Downa. Niejedno zdrowe dziecko mogłoby mu pozazdrościć tego wigoru i radości z życia. Kiedy mama zbliżyła się do figury, wzięła każdego ze swoich synów na ręce, by dotknęli Pana Jezusa i tej wody, która w niewytłumaczalny sposób wypływa z Jego prawego kolana. Widok tego małego chłopca cierpiącego na zespół Downa bardzo mnie wzruszył, gdyż chłopiec ten z ogromną radością i czułością ściskał, przytulał i całował kolano Pana Jezusa. Obraz ten przywołał mi na myśl inną scenę, na którą jakiś czas temu natrafiłem w Internecie. Jest to króciutki filmik nakręcony telefonem w czasie Wielkiego Tygodnia. Pokazuje on chłopca z zespołem Downa, który podczas Misterium Męki Pana Jezusa podbiega do aktora, który wcielił się w rolę Pana Jezusa, by nie pozwolić na to, aby żołnierze zrobili krzywdę Zbawicielowi. To pokazuje, jak wysoki poziom empatii charakteryzuje te dzieci i że potrafią wyczuć, jak nastawione jest do nich otoczenie, są przez to bardzo wrażliwe na krzywdę drugiej osoby. Takie obrazy sprawiają, że człowiek się wzrusza, a z drugiej strony pokazują nam wszystkim, że o takie dzieci trzeba dzisiaj walczyć. Współczesny świat oraz grono polskich zwolenników mordowania nienarodzonych dzieci robią wszystko, żeby bezbronne dzieci, u których w okresie prenatalnym lekarz stwierdzi trisomię 21, zostały zabite jeszcze w łonie matki. Tego się nie da w żadnej sposób po ludzku zrozumieć. Pytanie, dokąd ten współczesny, podobno cywilizowany, świat zmierza.

Zmierzając do autokaru ową radosną rodzinkę spotkałem jeszcze na polanie. Podszedłem do nich, by rodzicom pogratulować wspaniałych dzieci. Chciałem się swoimi zdjęciami podzielić także z nimi, dlatego poprosiłem o adres mailowy, bym mógł po powrocie do domu wspomniane zdjęcia wysłać. Mama chłopców bardzo się ucieszyła, a na zakończenie poprosiłem ich do jeszcze jednego wspólnego zdjęcia, które chciałem im zrobić na tle kościoła parafialnego. Maluchy bardzo ładnie pozowały, a w pewnym momencie chłopiec z Zespołem Downa przytulił swojego braciszka i z czułością go pocałował. Dobrze, że mój aparat ma szybki autofocus, dlatego i tę chwilę udało mi się uwiecznić na zdjęciu, z czego się bardzo ucieszyłem. Dla takich pięknych chwil warto żyć i podróżować (uśmiech). Na koniec pozwoliłem sobie małego szkraba mocno przytulić i ucałować w główkę, mówiąc mu, że jest fantastycznym chłopcem.

W godzinach popołudniowych udaliśmy się do miejsca pierwszych objawień Matki Bożej na wzgórzu zwanym Podbrdo. Od zabudowań do miejsca objawień prowadzi stroma ścieżka, którą poszerzyły i wytarły stopy milionów pielgrzymów przychodzących na to miejsce łask. W połowie drogi stoi wielki drewniany krzyż. Tutaj w trzecim dniu objawień 26 czerwca 1981 r. Matka Boża ukazała się widzącej Marii Pavlović. Tamtego wieczoru Maria, która doświadczyła objawienia wraz z Vicką, Ivanką, Mirianą, Jakovem i Ivanem, zbiegła w dół przed pozostałymi osobami. Tu Maria ponownie zobaczyła smutne oblicze Matki Bożej, na tle dużego, ciemnego krzyża. Przenajświętsza Panienka przemówiła tymi słowami: Pokój, pokój, pokój i tylko pokój! Pokój musi zapanować pomiędzy Bogiem i człowiekiem, ale i pomiędzy ludźmi. Dzisiaj w tym miejscu zatrzymują się pielgrzymi, by się modlić i rozmyślać o przesłaniu medjugorskich objawień, skierowanym do współczesnego człowieka i świata, któremu tak bardzo potrzebny jest pokój. Samo miejsce objawień to wielki kamienisty teren o długości ponad stu metrów, wydeptane przez nogi pątników. W punkcie, który widzący oznaczyli jako miejsce objawienia, wznosi się Figura Matki Bożej. Tak ogromne rzesze ludzi może przyciągnąć do tego miejsca coś naprawdę wyjątkowego. Bez względu na porę dnia i nocy zawsze obecni są tu pielgrzymi lub grupy wiernych zatopionych w modlitwie.

Nasza grupa pielgrzymkowa udaje się na miejsce pierwszych objawień Matki Bożej. Po drodze mijamy dziesiątki sklepików, gdzie można zaopatrzyć się we wszelkie pamiątki.
Droga na wzniesienie Podbrdo jest trudna i wymagająca, pełna ostrych głazów i kolczastych krzewów
Tuż przed wyruszeniem na szczyt Podbrdo. Pogoda bardzo nam dopisała, było bardzo słonecznie i ciepło.
No to w 8drogę kochani pielgrzymi
Już z niższego poziomu wzgórza można zobaczyć panoramę Medjugorie. W oddali w prawym górnym rogu widać wieże kościoła pw. św. Jakuba Apostoła.
Wzdłuż wiodącej do miejsca objawień ścieżki w 1989 r. zostały ustawione odlane z brązu płaskorzeźby, przedstawiające radosne i bolesne tajemnice różańca świętego. Na zdjęciu s. Dorotka odmawiająca wraz ze wszystkimi uczestnikami pielgrzymki różaniec.
W miejscu trzeciego objawienia
Wielu pielgrzymów, przybyłych z różnych stron świata, decyduje się przebyć drogę boso. To małżeństwo z córeczką przybyło z Wielkiej Brytanii. Na ręce mężczyzny możemy dostrzec wytatuowany różaniec.
Żeby wejść na samą górę, trzeba się sporo natrudzić. Ostre kamienie i nierówny teren utrudniają wejście. Matka Boża w orędziu z dnia 2 stycznia 2018 r. powiedziała: „Cierpienie sprawia, że wzrastacie na duchu. Abyście wzrastali duchowo coraz bardziej, musicie szczerze, prawdziwie przebaczać i kochać”.
Matka Boża (po chorwacku Gospa, czyli Pani) sama wyjaśniła w jednym z objawień, że przyszła do Medjugorie, aby kontynuować to, co rozpoczęła w Fatimie
„Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” /Łk 1, 46/
Orędzie płynące z Medjugorie to nieustanny apel o pokój, pojednanie i przebaczenie
Na murku otaczającym figurę Matki Bożej pielgrzymi zostawiają zdjęcia i intencje swoich bliskich
„Drogie dzieci! Kochajcie, módlcie się i dawajcie świadectwo mojej obecności wszystkim, którzy są daleko. Przez swoje świadectwo i przykład możecie przybliżyć serca, które są daleko od Boga i Jego łaski. Jestem z wami i oręduję za każdym z was, abyście z miłością i odwagą dawali świadectwo i zachęcali tych, którzy są daleko od mego Niepokalanego Serca. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”. Orędzie z dnia 25.04.2017

 

Podczas wejścia na górę objawień można było się wzruszyć. W tym szczególnym miejscu ma się wrażenie jakby czas się zatrzymał. Ludzie ze wzruszeniem, wielką pokorą i gorliwością proszą Matkę Bożą o potrzebne łaski. Podczas całej pielgrzymki głównym punktem jest oczywiście Eucharystia, na którą po niedługim odpoczynku udaliśmy się do kościoła pw. św. Jakuba Apostoła. Tego dnia jednak ze względu na dużą liczbę pielgrzymów Msza św. odbyła się przed kościołem na specjalnym ołtarzu polowym. Podczas tych dni wielu pielgrzymów przybyłych do Medjugorie ustawiało się w długie kolejki do konfesjonałów, pragnąc pojednać się z Panem Bogiem.

Vicka w jednym z wywiadów dla włoskiego Radia Maryja powiedziała: W szczególny sposób Matka Boża poleciła nam, abyśmy na pierwszym miejscu postawili Mszę świętą. Jest ona najważniejszą, najświętszą chwilą, ponieważ żywy Jezus przychodzi do nas, a my przyjmujemy Go do naszego serca. Matka Boża zachęca nas, byśmy przyjmowali Go bez obawy, ale nie zapominając o przygotowaniu się do tej chwili w sposób godny i z miłością. Matka Boża prosiła też wiernych, aby przed przyjściem na Mszę św. starannie się do niej przygotowywali (przez modlitwę), a po przyjęciu Komunii św. (po Mszy św.) odprawiali długie dziękczynienie.

Latem i w czasie wielkich świąt pielgrzymi gromadzą się przed sąsiadującym z kościołem pw. św. Jakuba ołtarzem polowym, by tam wspólnie oddawać cześć Królowej Pokoju
Piękny widok młodych ludzi trwających na wspólnej modlitwie
Do Medjugorie nazywanego „konfesjonałem świata” nieustannie przybywają tłumy szukających pojednania z Bogiem pątników
„Kiedy kapłan daje rozgrzeszenie, należy myśleć tylko o jednym: oto krew Pana Jezusa spływa do naszej duszy, aby ją obmyć, oczyścić i uczynić tak piękną, jaka była po chrzcie świętym”. /św. Jan Maria Vianney/
Słowa kapłana: „Przekażcie sobie znak pokoju” są traktowane jako zaproszenie, aby wyciągnąć rękę do pojednania. Znak ten pomaga nam w przekraczaniu niewidzialnych murów, które narastają – nieraz poza naszą świadomością – w relacjach z Bogiem i ludźmi.
Msza święta jest uobecnieniem Ofiary Krzyżowej. Chrystus ofiaruje w niej Ojcu w sposób bezkrwawy za pośrednictwem kapłana swe Ciało i swą Krew, które w sposób krwawy ofiarował na krzyżu. Msza św. jest więc prawdziwą ofiarą, przez którą udzielane są nam zasługi Ofiary Krzyżowej.
Do Medjugorie przybywają również osoby niepełnosprawne
„Drogie dzieci! Również dzisiaj wzywam was do modlitwy. Dziatki, modlitwa czyni cuda. Gdy jesteście zmęczeni i chorzy, i nie znacie sensu waszego życia, weźcie różaniec i módlcie się; módlcie się, dopóki modlitwa nie stanie się radosnym spotkaniem z waszym Zbawicielem”. (Orędzie z 25 stycznia 2001)
„Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata” /J 6 ,51/
„Modlitwa jest kluczem do nieba. Póki będziesz wytrwały w modlitwie, możesz być pewien, że nie oddali się od ciebie Jego miłosierdzie. Ten, kto potrafi się dobrze modlić, potrafi także dobrze żyć”. /św. Augustyn/

 

Drugi dzień naszego pobytu w Medjugorie był bardzo aktywny. Mimo to znalazłem chwilę wolnego czasu, w którym mogłem na spokojnie spacerować po okolicy. Nie mogłem wówczas otrząsnąć się z wrażenia nad tym, jak cudnie to miejsce wygląda. Udałem się również za dnia na pobliski cmentarz parafialny, by odmówić modlitwę za zmarłych mieszkańców Medjugorie. Wieczorem w kościele pw. św. Jakuba Apostoła odbyła się piękna Adoracja Najświętszego Sakramentu, w której również i ja uczestniczyłem. Cały kościół był po brzegi wypełniony wiernymi, którzy trwali na modlitwie przy Panu Jezusie, żywym i prawdziwym w Najświętszym Sakramencie. Moje serce ogromnie się radowało tym wszystkim, w czym dane mi było uczestniczyć.

„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” /Mt 11,28/
„Dobry Boże, w tę noc kontemplujemy Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, narodzonego z Dziewicy Maryi. Za to Ci dziękujemy. Mu Go adorujemy, ponieważ On jest Twoim słowem, On jest światłem świata, On jest Panem życia. Jego obecność niech nam doda sił tej nocy i niech nam towarzyszy w drodze do Ciebie. Początek nowego dnia niech będzie dla nas jak poranek paschalny, podczas którego spotykamy jutrzenkę, która rozbudza nadzieję życia tu, teraz i zawsze. Amen”. /Benedykt XVI/

 

Ciąg dalszy…

– Wstęp do wspomnień, sanktuarium Marija Bistrica w Chorwacji
– Jeziora Plitwickie, Medjugorie
– Medjugorie, Góra Podbrdo
– Medjugorie, Góra Kriżewac
– Neum w Bośni i Hercegowinie
– Mostar w Bośni i Harcegowinie
– Kotor w Czarnogórze
– Dubrownik w Chorwacji, zakończenie wspomnień

 

***

Ponadto zapraszam do przeczytania moich wspomnień z pielgrzymek:

Udostępnij to: