Cmentarz Parafialny w Sieradzu zał. 1823 r.

Miasto Sieradz / Wspomnienia Sybiraczki p. Cecylii Filipczak z d. Kutek, mieszkanki Pragi
5 października 2018
Sieradzki cmentarz i jego mieszkańcy – wspomnienia Ity Turowicz
5 października 2018
Udostępnij to:

Sieradz, 15 września 2015
aktualizacja: 3 lutego 2018

Sieradzki cmentarz parafialny jest dla sieradzan miejscem szczególnym, bo tu spoczywają nasi najbliżsi, ludzie, z którymi żyliśmy, wzrastaliśmy, których kochaliśmy i kochamy nadal, którzy pozostaną w naszej pamięci na zawsze. Dla człowieka wierzącego śmierć jest jedynie przejściem z doczesności do życia wiecznego. Czasem jednak zapominamy, że winniśmy przygotowywać się do tej ostatniej drogi, bo przecież nie wiemy, kiedy Pan Bóg wezwie nas do siebie. Pan Jezus mówi wprost: „Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie” (Łk 12,39-48). Dla mnie także sieradzki cmentarz jest miejscem szczególnym, wcale nie przerażającym. Tu mogę w ciszy i skupieniu modlić się za tych, których znałem i często podziwiałem, ale i za tych, o których nikt już nie pamięta – a dusze czyśćcowe nieustannie potrzebują naszej modlitwy, bo same nie są już w stanie sobie pomóc.

Kiedy przechadzam się po cmentarzach – a szczególnie po starym sieradzkim cmentarzu, bo tutaj w większości  znajdują się groby moich bliskich – uświadamiam sobie, jak nieubłaganie i szybko mijają dni, tygodnie, miesiące i lata. Mogę z nostalgią spojrzeć na dotychczasowe życie i zobaczyć, że lata dzieciństwa i wczesnej młodości przeminęły jak jeden dzień. To na cmentarzu najdobitniej przekonujemy się, że życie jest tylko przystankiem na drodze do wieczności.

Spoczywa tu tylu ludzi bliskich, w tym także tych, których nie dane było nam spotkać, a których znamy z opowieści naszych rodziców czy dziadków, jak również z przechowywanych rodzinnych zdjęć. Głęboko wierzę w to, że w godzinie jedynie Panu Bogu wiadomej moja dusza spotka się z tymi wszystkimi, za których staram się każdego dnia modlić.

Cmentarz jest dla mnie również miejscem wspomnień o wspaniałych ludziach, którzy żyli w naszym mieście. Pragnę zachęcić wszystkich czytelników swojej strony do zapoznania się z całą zakładką poświęconą sieradzkiemu cmentarzowi. Poniżej dodałem historię cmentarza napisaną przez p. Dariusza Piekarczyka, a uzupełnioną przez p. Itę Turowicz, z dołączonymi fotografiami, które wykonałem na przestrzeni kilku lat. Dodam, że p. Ita Turowicz również zamieściła piękne wspomnienie dotyczące sieradzkiego cmentarza w swojej książce I wszystko w sny odchodzi… Rozdział nosi znamienny tytuł: „Sieradzki cmentarz i jego mieszkańcy”. Fragment tego wspomnienia znajdą państwo na stronie Sieradz-Praga.pl.

Staram się również z pomocą zaangażowanych sieradzan przedstawiać sylwetki ludzi, którzy kochali nasze miasto i poprzez swoją działalność czy pracę, ale często i dramatyczne życie, mu służyli.

Gorąco pragnę, żeby w przyszłości organizować na sieradzkim cmentarzu zbiórki pieniężne, tak jak to ma miejsce we Wszystkich Świętych na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie – by zachować od zniszczenia te nagrobki, które popadają w ruinę, a jest ich niestety na naszym starym cmentarzu coraz więcej. Zachęcam wszystkich, by zrobić, co tylko się da, aby to święte miejsce, jakim jest cmentarz, zostało otoczone troską i staraniem oraz by pamięć o zmarłych była zachowana z należytym szacunkiem. W końcu cmentarz jest dla nas wszystkich miejscem ostatniego spoczynku.

Łukasz Piotrowski

***

Stary Cmentarz Parafialny w Sieradzu

Ileż to pokoleń sieradzan i osób związanych z nadwarciańską ziemią śpi snem wiecznym na Starym Cmentarzu? Nie sposób tego dociec. Kiedyś leżący na obrzeżach Sieradza, cmentarz powstał w roku 1823. W dniu 22 listopada 1823 roku został poświęcony. Jego obszar wynosił początkowo prawie 5 ha. Po uroczystości  poświęcenia rozpoczęły się też pierwsze pochówki, wcześniej bowiem grzebano zmarłych wokół kościołów. Pierwotnie cmentarz nie miał ogrodzenia. Dopiero później posadzono wokół niego żywopłot. Z czasem zaczęły się też pojawiać grobowce, pomniki, jakich nie powstydziłyby się warszawskie Powązki, lwowski Łyczaków czy wileńska Rossa. Pospacerujmy po cmentarnych alejkach, właśnie teraz, kiedy sprzyja aura.

Przed bramą wejściową na sieradzki cmentarz, wybudowaną staraniem proboszcza sieradzkiej kolegiaty ks. Walerego Pogorzelskiego. W okresie międzywojennym była to ulica Cmentarna, w czasach PRL-u ul. Armii Ludowej, obecnie ul. Wojska Polskiego. Fot. z lat 30. XX w.

Ulica Armii Ludowej; fot. ze zbiorów E. K. Turbińskich, lata 70. XX w.

A tak wygląda współcześnie ul. Wojska Polskiego, przy której znajduje się cmentarz parafialny, fot. 19 października 2014. Widoczny na zdjęciu wiadukt został oddany do użytku 20 lipca 1983. Z prawej strony cmentarza widać niewielki „Domek grabarza”, wybudowany w roku 1927.

Wkraczając w świat Wielkiej Ciszy bramą główną, wychodzimy na wprost pięknie odnowionego kościółka Świętego Ducha. To świątynia upamiętniająca zwycięstwo rycerstwa polskiego nad Krzyżakami na polach Grunwaldu (1410). W bitwie tej niepoślednią rolę odegrała chorągiew Ziemi Sieradzkiej, którą dowodził wojewoda sieradzki Jakub na Koniecpolu Koniecpolski. Po powrocie z bitwy grunwaldzkiej rycerstwo sieradzkie opodatkowało się „po grzywnie od włóczni” w celu ufundowania wotywnego kościoła. Zamiar zrealizowano w 1416 lub 1417 roku. Po trzech wiekach, w roku 1746 drewniany kościółek strawił ogień. Został jednak odbudowany. Pierwotnie świątynia stała naprzeciw najstarszej części szpitala, przy zbiegu dzisiejszych ulic Warckiej i Henryka Sienkiewicza. W 1853 roku kościółek rozebrano i przeniesiono na teren dzisiejszego cmentarza. Przy kościółku znajdują się zabytkowe nagrobki, które zgromadzono tu z różnych części cmentarza. Po prawej stronie – symboliczny pomnik, poświęcony sieradzanom zamęczonym w niemieckich obozach koncentracyjnych.

Sieradzki cmentarz parafialny widziany z lotu ptaka; fot. 16 października 2011

Cmentarz jest miejscem wyjątkowym, jest miejscem świętym… fot. 1 listopada 2009

XV-wieczny kościółek św. Ducha; fot. 14 października 2013

Rzeźba Jezusa Frasobliwego na grobie śp. Romany Klimas, mieszkanki Pragi; fot. 14 października 2013

Nasz rodzinny grób, a zarazem miejsce wiecznego spoczynku, w przyszłości i mojego; fot. 1 listopada 2014

Po lewej stronie bramy widać rozpadający się grobowiec, w którym spoczywa między innymi Maria Kryszka. Dalej zatrzymuje uwagę przejmujący pomnik poświęcony mieszkańcom Ziemi Sieradzkiej, którzy zginęli zamordowani w Katyniu, Starobielsku i Ostaszkowie. Tablice epitafijne wspominają kpt. Józefa Wronieckiego, por. rez. Romualda Juliana Łempickiego, funkcjonariusza straży więziennej Jerzego Kozłowskiego, st. posterunkowego Kazimierza Pokrakę, funkcjonariuszy służby więziennej: Adama Abrysiewicza, Romana Gajewskiego, Jana Jareckiego, posterunkowego Leona Angermana, ppor. rez. Franciszka Sułkowskiego, ppor. rez. Kazimierza Paszkowskiego, komisarzy policji: Józefa Kozubkiewicza i Wojciecha Kołacińskiego, por. Józefa Zielenkiewicza, por. Michała Kalinowskiego, nauczyciela Edmunda Mielczarka, przodownika Andrzeja Matejko, przodownika Jana Jaroszyńskiego.

Obok snem wiecznym śpią Mariana i Antoni Marzec – nauczyciele. Antoni pochodził z Tarnopola. Nigdy nie pogodził się z utratą swojego miasta. To był kresowiak z krwi i kości, człowiek z zasadami jeszcze z XIX wieku. Potem widzimy nagrobek, jeden ze starszych na cmentarzu, Stanisława Obrąpalskiego, który przeżył zaledwie 45 lat. Spoczywa tam też Janinka Obrąpalska, zmarła 6 lipca 1914 roku. Dalej grób rodziny Patockich i grobowiec, gdzie spoczywają Miłkowscy, Lubczyńscy i Julia z Iłowieckich Olszowska. Nieopodal mijamy piękny grobowiec, gdzie spoczywa m.in. doktor Jan Zalc – znany niegdyś sieradzki lekarz. Obok snem wiecznym śpi inny z lekarzy. To zmarły w roku 1896 Józef Raźniewski. Na nagrobku widnieje inskrypcja: „Sercem, myślą i czynem służył rodzinie i społeczeństwu”. To prawda. Przez wiele lat był bowiem lekarzem powiatowym, potem lekarzem sieradzkiej Ochotniczej Straży Pożarnej.

Podążamy dalej cmentarną alejką. To jedna z ostatnich okazji, by przyjrzeć się grobowi Marii (zmarłej w 1890) i Leopolda Strzeszewskich (zmarł w 1893 roku). Pomnik właściciela Dąbrówki koło Sieradza niedługo się rozpadnie. Jest w fatalnym stanie.

Nieco dalej grobowiec szczególny, który Stanisława Horky wystawiła swojemu mężowi oraz trzem zmarłym podczas epidemii dyfterytu w 1913 roku synkom. Grobowiec ten nazywa się czasem Pod Smutnym Aniołkiem, ponieważ nad zmarłymi czuwa figura aniołka wspartego o krzyż. Spoczywa tu też sama fundatorka grobowca, która zmarła 19 października 1943 roku. Obok grób rotmistrza Józefa Pełzuckiego (zm. 1857).

Grobowiec rodziny Horky; fot. 14 października 2013

W północnej części cmentarza zachowały się groby z inskrypcjami w języku rosyjskim, jest to ślad bytności w naszym mieście Rosjan w czasach zaborów i panowania caratu. Obok groby Stefana Pomian-Cieńskiego i sławnego fryzjera rodem z Sieradza, Antoniego Cierplikowskiego. Pochowany został w habicie mnicha, a jego grób zdobi kopia rzeźby Ksawerego Dunikowskiego „Dusza odrywająca się od ciała” z 1918 roku.

Anioł jest posłańcem Boga; na drugim planie grób Antoniego Cierplikowskiego, „Antoine’a”, światowej sławy fryzjera; fot. 14 października 2013

Nieopodal śpi snem wiecznym, zaprzyjaźniony z wielkim fryzjerem, ksiądz Apolinary Leśniewski (zmarły w 1984 roku). Wielka to była postać, pierwszy po wojnie proboszcz kolegiaty, na trwałe zapisany w historii miasta. W roku 1920, po święceniach kapłańskich, przez pewien czas pracował wśród Polonii w Paryżu. Brał udział w obronie Warszawy w roku 1939 i Powstaniu Warszawskim (1944). Był majorem Armii Krajowej o pseudonimie „Maron”. W roku 1945, obejmując probostwo, przywiózł do Sieradza i przechował do roku 1962 obraz „Matki Boskiej Akowskiej”, namalowany przez Irenę Pokrzywnicką, obecnie znajdujący się w Pałacu Prymasowskim w Warszawie. Uwięziony przez komunistów, przez dwa lata przebywał w więzieniach piotrkowskim i sieradzkim. W 1983 roku przeszedł na emeryturę, przekazując parafię, dziś już również zmarłemu, księdzu Józefowi Frątczakowi.

Grób Wielkiego Kapłana, księdza infułata Apolinarego Leśniewskiego, proboszcza sieradzkiej kolegiaty w latach 1945-1983; fot. 1 listopada 2011

Grób zasłużonej dla mieszkańców Sieradza rodziny Turowiczów; fot. 11 lutego 2012

Dalej widzimy obszerny grobowiec księży. Spoczywa tam m.in. ostatni dominikanin, Serafin Kołomyjski, pozostawiony w klasztorze po kasacie konwentu przez carskiego zaborcę – w represji po stłumieniu Powstania Styczniowego 1863. Jest tu też miejsce wiecznego spoczynku księdza proboszcza Walerego Pogorzelskiego, rozkochanego w naszym mieście kapłana, autora pierwszej monografii Sieradza; także księdza Władysława Mikołajewskiego, zasłużonego społecznika; jest również tablica poświęcona zamęczonemu w Dachau księdzu rektorowi Feliksowi Binkowskiemu.

Nieco w lewo zwraca uwagę okazały grobowiec, kryjący prochy 20 zakładników sieradzkich, rozstrzelanych 14 listopada 1939 roku przez niemieckiego okupanta. „Nie ludzie, lecz psy okrwawione i nie żołnierze, lecz kaci przyszli, by śmiercią porazić was…” – głosi inskrypcja na pomniku.  We wschodniej części cmentarza są kwatery żołnierzy poległych we wrześniu 1939 roku na polu bitwy, lub zmarłych potem wskutek odniesionych ran.

Docieramy do grobowca rodziny Szymańskich. Spoczywa tam zmarły 12 sierpnia 2005 roku Jan – pierwszy w powojennych dziejach Sieradza olimpijczyk. Grobowiec, staraniem między innymi Macieja Spławskiego, byłego zapaśnika, działacza Polskiego Związku Zapaśniczego, ma być jeszcze w tym roku odnowiony.

Dalej grób znanej sieradzkiej rodziny Starowiczów. Zatrzymajmy się chwilę przed miejscem spoczynku Józefa Tyszkowskiego, który zmarł w 1973 roku, a zapisał się w historii Polski. Bronił Ojczyzny w 1918, 1920 i 1939 roku. W tej ostatniej kampanii był podoficerem 31. Pułku Piechoty Strzelców Kaniowskich. Tablica nagrobna informuje, że spoczywa tu Franciszek Raźniewski (zmarły w 1918), ziemianin, uczestnik Powstania Styczniowego. Kolejna tablica i informacja – Zofia Bożena Raźniewska, żołnierz Armii Krajowej, odznaczona Krzyżem Virtuti Militari.

I oto jeden ze starszych grobowców – obywatela ziemskiego Juliana Wituskiego (1872) oraz Zofii z Borowskich Kołdowskiej (1873). Potem zaskoczenie – krzyż z Giewontu na sieradzkim cmentarzu? Tak, widzimy go na grobie rozkochanej w górach Alicji Błaszczyk.  I chwila zadumy – ileż wycierpieć musiał Władysław Idzikowski, rotmistrz I Pułku Ułanów Krechowieckich, czterokrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. Zmarł 2 października 1924 roku. „Niech ci ta ziemia, za którą położyłeś życie, lekką będzie” – głosi napis na grobowcu.

Tuż przy ogrodzeniu trafiamy na niedawno odnowiony grób zacnego sieradzanina Józefa Stanisławskiego, lekarza, działacza społecznego. Dalej piękny pomnik rodziny Proszewskich, Józefa Słomińskiego, nieopodal spoczywa druh Stefan Cierplikowski, komendant 1. Sieradzkiej Drużyny ZHP, który poległ 15 sierpnia 1920 roku w bitwie z bolszewikami pod Radzyminem. W okresie międzywojennym często stała tam warta honorowa harcerzy. Tuż obok zbiorowa mogiła sieradzan poległych w listopadzie 1918 roku. Odwiedźmy jeszcze groby Zbigniewa Misiaka, który współtworzył sieradzką telewizję, oraz Andrzeja Jaworskiego, kamerzystę. Obaj, odeszli z tego świata przedwcześnie.

Krzyż jest symbolem naszej wiary, więc go szanujmy; fot. 14 października 2013

Niedaleko groby Erazma Kicińskiego, współtwórcy sieradzkiej siatkówki oraz Marka Zaleskiego, który powołał po I wojnie światowej sieradzką organizację Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”.
Zanim wyjdziemy z cmentarza, odmówmy „Wieczny odpoczynek” przy kwaterze sióstr urszulanek SJK, które zapisały przepiękną kartę podczas niemieckiej okupacji, wspomagając we wszystkim mieszkańców miasta. Spoczywa tam m.in. siostra Antonina Tyszkiewicz, bohaterska przełożona klasztoru w czasach wojny, siostra Paulina Jaskulanka, autorka „Kroniki okupacyjnej klasztoru sióstr urszulanek w Sieradzu”, siostra Magdalena Hekker, autorka obrazu Chrystusa Króla w ołtarzu kościoła pw. św. Stanisława i kustosz zabytkowego klasztoru i kościoła, zasłużone katechetki młodzieży szkolnej, siostry Agnieszka Szewczyk, Maria Sobelówna, Teresa Voght – i wiele, wiele innych wspaniałych, cichych służebnic Bożych. Pora jednak wyjść. Zamyka się brama Wielkiej Ciszy.

Tekst: Dariusz Piekarczyk
Wybór fotografii i podpisy: Łukasz Piotrowski

 

***

Ponadto zapraszam do obejrzenia:

Udostępnij to: