2021 – Bożonarodzeniowe Stare Powązki w Warszawie

Warto zobaczyć / Plac Marszałka Józefa Piłsudskiego
9 stycznia 2022
Spacerkiem po Pradze / 2012 – Praga w zimowej scenerii
22 stycznia 2022
Udostępnij to:

Sieradz, 26 grudnia 2021

 

Powązkowski nasz cmentarz – to przez śmierć wydarta
Z księgi życia Warszawy najwspanialsza karta!
Z jakich mężów i niewiast gród syreni słynie,
Wypisane masz na niej, jak na pergaminie,
Uwieczniło zaś onych nie pióro, lecz dłuto,
Każdą bowiem literę w kamieniu wykuto,
Chociaż nie brak napisów na blasze i drzewie,
I o jakich, niestety, nikt dzisiaj już nie wie!

Witold Łaszczyński

 

Święta Bożego Narodzenia obchodzimy na pamiątkę przyjścia na świat Jezusa Chrystusa. Dla nas chrześcijan jest to bardzo radosny i wyczekiwany czas – czas  pokoju, radości i wewnętrznego wyciszenia w gronie najbliższych.

Tegoroczne Święta obdarowały nas dawno nie zaznaną aurą – białą, śnieżną, z lekka mroźną i słoneczną – po wielu tygodniach szarości i pluchy. Serca rozbłysły dodatkową radością, jak w słowach kolędy: „Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas”. Takich białych Świąt od dawna już w Polsce nie pamiętam.

Dla mnie święta Bożego Narodzenia to również czas, kiedy po świątecznych przygotowaniach, a potem kościelnym i domowym świętowaniu – mogę się skoncentrować na zdjęciach, które są moją pasją i bez których trudno mi wyobrazić sobie życie. Fotografia jest dla mnie niczym tlen, którego potrzebuję do normalnego funkcjonowania (uśmiech). Już kilka tygodni przed Bożym Narodzeniem kreśliłem w głowie plan tego, co będę chciał udokumentować w tegoroczne święta. Rankiem w wigilię Bożego Narodzenia udałem się do klasztoru OO. Bernardynów w Warcie, gdzie sfotografowałem jedną z najpiękniejszych ruchomych bożonarodzeniowych szopek w Polsce. Jeżeli macie taką możliwość, to gorąco zachęcam wszystkich wraz z rodzinami, a szczególnie z dziećmi, do odwiedzenia klasztoru OO. Bernardynów i podziwiania szopki. Naprawdę warto! A jeżeli chcecie zobaczyć, jak zaprezentowała się na moich zdjęciach, kliknijcie tutaj.

Kolejnym udokumentowanym przeze mnie wydarzeniem była Msza Pasterska odprawiona w nocy z 24 na 25 grudnia 2021 roku, w klasztorze Sióstr Urszulanek SJK w Sieradzu. Zawsze cieszę się, kiedy mogę nie tylko uczestniczyć w liturgii, ale również na fotografiach ukazywać Chrystusowy Kościół i jego owieczki (uśmiech). Zdjęcia z tej radosnej uroczystości Narodzenia Pańskiego, którą sprawował ks. Zygmunt Majdziński, możecie obejrzeć tutaj.

Piękna zimowa pogoda, zapowiadana na Boże Narodzenie, zachęciła mnie, by w drugi dzień świąt udać się na cmentarz i ukazać nekropolię w niecodziennym śnieżnym wystroju. Zazwyczaj w święta odwiedzałem z aparatem nasz cmentarz parafialny w Sieradzu, ale teraz postanowiłem ukazać inne, bardzo niezwykłe miejsce – Stare Powązki w Warszawie, przez Polaków często nazywane narodową nekropolią. I tak też się stało.


Odwiedziłem Stare Powązki w Warszawie w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Na zdjęciu przy charakterystycznym grobie generała-majora Jędrzeja Węgłowskiego herbu Jastrzębiec, wynalazcy fortecznych i polowych lawet, zmarłego w 1861 roku; fot. ta i pozostałe 26 grudnia 2021

W niedzielę 26 grudnia 2021 z samego rana spakowałem aparat fotograficzny, ubrałem się bardzo ciepło, gdyż temperatura powietrza spadła poniżej -10 stopni Celsjusza i tak oto w mroźny świąteczny poranek udałem się z wielką radością i nadzieją na dobre zdjęcia do Warszawy. Poranne niebo w Sieradzu było bezchmurne, a wszystkie drzewa pokryte pięknie szronem. Toteż widoki za oknem podczas jazdy do stolicy mogły zauroczyć. Jednak kilkadziesiąt kilometrów przed Warszawą pogoda zaczęła się zmieniać i zamiast słońca pojawiło się zachmurzone niebo. Prognozy pozostawiały mi nadzieję na to, że w godzinach popołudniowych nad Warszawą się przejaśni i wyjdzie słońce.  Ostatecznie okazało się, że ta nieco pochmurna z przejaśnieniami pogoda wcale nie była dla zdjęć najgorsza, a w późniejszych godzinach rzeczywiście pokazało się słońce, tak że po całym dniu fotografowania cmentarza byłem bardzo zadowolony z fotoreportażu.

Wyjazd na Stare Powązki był moją drugą wyprawą na ten niezwykły cmentarz. Pierwszy raz fotografowałem go wiosną, 27 kwietnia 2020 roku. Fotoreportaż z tamtego dnia można obejrzeć, klikając tutaj. Teraz dziękowałem Panu Bogu za to, że mogłem ponownie się tutaj znaleźć, a jeszcze bardziej za możliwość ukazania tego cmentarza w święta Bożego Narodzenia i to w tak wyjątkowej zimowej scenerii. Hmm… i czego chcieć więcej? (uśmiech). Kiedy podekscytowany i uradowany przekroczyłem bramę św. Honoraty, znalazłem się od razu w innym świecie, świecie zmarłych. Odmówiłem krótką modlitwę za wszystkich spoczywających na Powązkowskim cmentarzu. I teraz już mogłem spokojnie oddać się swojej pasji fotografowania.

Na cmentarz można dostać się kilkoma bramami, jednak najciekawsza i najbardziej charakterystyczna jest brama główna nr II – Brama św. Honoraty. Inskrypcja na bramie głosi: „Ku czci zgasłej małżonki śp. Honoraty ze Zwolińskich Mieczysławowej Landsbergowej tę bramę wzniósł i M. Warszawie ofiarował w czerwcu 1915 r. w smutku pozostały – mąż”.
Tuż po wejściu na cmentarz po lewej stronie widzimy charakterystyczną rzeźbę starca wykonaną z białego marmuru. Wbrew pozorom, to praca współczesna. Przedstawia boga Chronosa będącego personifikacją czasu. Napis pod nim głosi: „Sic transit gloria mundi” – Tak przemija chwała tego świata.
Słynny pomnik 18-letniej Lusi Raciborowskiej, zmarłej w 1899 roku, dłuta znanego rzeźbiarza włoskiego, Donata Barcaglio. Rzeźba z białego marmuru przedstawia postać dziewczęcą, ulatującą z otwartego sarkofagu, z rękoma w geście modlitwy i twarzą pełną szczęścia. To prawdopodobnie najpiękniejszy pomnik Starych Powązek.
Podobnie jak podczas pierwszej wizyty na tym cmentarzu, tak i teraz mogłem ujrzeć biegającą po nagrobkach i drzewach piękną rudowłosą wiewiórkę. Ta akurat dała się sfotografować z orzeszkiem w pyszczku (uśmiech).
Wiele z napotkanych rzeźb nagrobkowych skłania człowieka do głębszej refleksji. Oto figura Chrystusa Zmartwychwstałego i klęczącego przed nim chłopczyka w uczniowskim mundurku. Pod spodem widnieje napis: „Jam jest zmartwychwstanie i żywot”.
Na smukłym kamiennym słupku zostały umieszczone odlane z brązu dłoni obejmujące filmowy kadr. Jest to nagrobek wybitnego reżysera Krzysztofa Kieślowskiego (1941–1996).
Niektóre grobowce, tak jak ten na zdjęciu, były ładnie przyozdobione stroikami świątecznymi
Na innych grobach, poza świątecznymi dekoracjami, paliły się znicze
Rano na cmentarzu nie było wielu ludzi, temperatura powietrz sięgała bowiem -10 stopni Celsjusza. Dopiero w godzinach południowych zaczęło się pojawiać coraz więcej odwiedzających.
Z prawdziwej zimy chyba najbardziej zadowolone były dzieci, które wraz z rodzicami przybyły na cmentarz odwiedzić groby swoich przodków.
Piękne słowa o krzyżu wypowiedział bł. Karol de Foucauld: „Im bardziej obejmujemy krzyż, tym mocniej obejmujemy Jezusa, który jest do niego przybity”. A św. ojciec Pio: „Na tej ziemi każdy ma swój krzyż, ale musimy starać się, by nie być złym łotrem, ale tym dobrym”.
Grób Barbary Bobrowskiej. Była artystką teatralną i śpiewaczką na z przełomie XIX i XX wieku. Występowała w teatrach w Warszawie, Grodnie, Lublinie i Kaliszu. Marmurowa rzeźba powstała w 1992 roku, a jej autorami są Wojciech Chmiel i Dorota Mulicka-Rudzińska.
Po lewej nagrobek rodziny Piotra Palecznego, jednego z najwybitniejszych polskich pianistów, laureata wielu międzynarodowych konkursów pianistycznych; po prawej grób Piotra Janowskiego, pierwszego polskiego zwycięzcy Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego.
Grób Andrzeja Kopiczyńskiego, znanego polskiego aktora teatralnego oraz filmowego. Najbardziej pamiętamy go w roli Stefana Karwowskiego w serialu „Czterdziestolatek”. Przez wiele lat brał też udział w kwestach dziennikarzy i aktorów na warszawskich Powązkach. Mimo podeszłego wieku, dzielnie stał z puszką, do której zbierał pieniądze na odrestaurowanie Starych Powązek. Zmarł 13 października 2016 w wieku 82 lat.
Nagrobek Adaminy z Potockich Chołoniewskiej z 1907 roku, dłuta Piusa Welońskiego, przypomina starożytny sarkofag. Uwagę przyciąga górujący nad nim posąg Anioła Zmartwychwstania.
Okazała figura Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus na grobie 15-letniego chłopca . Pod jego imieniem rodzice zamieścili wymowny napis „DZIECKO BEZ TRWOGI I SKAZY”.
Cmentarz Stare Powązki jest najstarszym nieprzerwanie działającym katolickim cmentarzem w mieście, skarbnicą rzeźby i małej architektury. Tu swoje dzieła pozostawili najwybitniejsi polscy rzeźbiarze XIX i XX wieku.
Mauzoleum Teodora Dunina (1854–1909), lekarza, działacza społecznego i filantropa, ordynatora oddziału chorób wewnętrznych w Szpitalu Dzieciątka Jezus. Jego pomnik jest stylizowany na staroegipską mastabę. Uwagę zwracają dwie płaskorzeźby płaczek w powłóczystych szatach.
Ktoś kiedyś napisał, że: „Spacer po Cmentarzu Powązkowskim jest jak czytanie encyklopedii polskiej historii i kultury”.
Figura Chrystusa dźwigającego krzyż w świetle zachodzącego słońca

Spacer po cmentarzu Powązkowskim trwał kilka godzin i chociaż byłem tu już drugi raz, wciąż odczuwałem zachwyt nad jego pięknem i pełną dostojeństwa ciszą. Żeby zrozumieć taki cmentarz, potrzebna jest właśnie cisza i brak pośpiechu. Spacerując między alejkami, mogłem ponownie przyglądać się nagrobkom, tym bardziej okazałym i tym skromniejszym. Na wielu znajdowałem wymowne i często wzruszające inskrypcje, które żyjący kazali umieścić na pomnikach swoich bliskich zmarłych. Może się człowiekowi łza zakręcić w oku. Ile tam bólu po stracie najbliższych, szczególnie gdy rodzic musi pożegnać i pochować ukochane dziecko. Każdy zresztą grób to inna historia człowieka, którą zna jedynie Pan Bóg.

Na cmentarzu czas się jakby zatrzymuje, zmusza człowieka do refleksji na temat własnego przemijającego życia i tego, dokąd zmierzamy. Nieraz sobie myślę, czym jest to nasze krótkie ziemskie życie w porównaniu z tym, co nas czeka w wieczności… A ile dusz ludzkich już za życia skazuje się na potępienie, odrzucając Boże przykazania. Dzisiejszy „postępowy” świat nieustannie i z nienawiścią odrzuca Chrystusowy krzyż.

Zachęcam gorąco do nieustannego pogłębiania swojej wiary. Sięgajmy po świadectwa współczesnych ludzi, którzy dostąpili nawrócenia. Polecam bardzo niesamowitą i głośną historię Kolumbijki dr Glorii Polo, albo włoskiej analfabetki Natuzzy Evolo, która m.in. rozmawiała z Maryją, Panem Jezusem i miała taki kontakt ze zmarłymi, że często nie rozróżniała ich od ludzi żyjących. Obecnie trwa jej proces beatyfikacyjny. Kiedy człowiek żyje blisko Boga, przyjmuje Pana Jezusa do swojego serca, lęk przed śmiercią odchodzi. Śmierć jest przecież bramą życia, która prowadzi nas do spotkania z Panem Jezusem, który na krzyżu oddał za nas swoje życie. Niech wizyta na jakimkolwiek cmentarzu chociaż w niewielkim stopniu skłoni nas do głębszej refleksji na temat przemijającego ziemskiego życia.

Wracałem z warszawskich Starych Powązek do domu na sieradzkiej Pradze z radością, mając świadomość, że zdjęcia nie wyszły najgorzej. Ta niezwykła przygoda z powązkowską fotorelacją była dla mnie zwieńczeniem tegorocznych świąt Bożego Narodzenia i dziękuję Panu Bogu, że pomógł mi zrealizować moje zamierzenia – że jednym słowem było aktywnie i ciekawie (uśmiech).

Chwała Ci za to, Panie!

Łukasz Piotrowski

 

Zapraszam do obejrzenia 208 zdjęć, które wykonałem w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia (26 grudnia 2021 roku) na Starych Powązkach w Warszawie.

 

 

***

Ponadto zapraszam do obejrzenia fotorelacji z:

Udostępnij to: