lukasz

9 października 2022

Poznaję Boży świat / 2021 – Hiszpania, Camino del Norte. Dzień 15 – San Juan de la Arena, 22 km / łącznie 400,6 km

CIĄG DALSZY WSPOMNIEŃ Z CAMINO DEL NORTE... Pierwszy etap trasy, który prowadził mnie do miasteczka Salinas, pomimo że był bardzo spokojny, to jednak w pewnym momencie wymagał, aby ostro piąć się w górę. To jakże urocze, nadmorskie miasteczko Salinas od schroniska, z którego wyszedłem, było oddalone zaledwie o ok. 6 km. Kiedy doszedłem do centrum miasta, zza budynków zaczął się wyłaniać ocean. Tego dnia, pomimo pięknej pogody, wiał bardzo silny wiatr. Ocean niestety był bardzo wzburzony i fale były dosyć spore. Tymczasem trasa, którą szedłem, nie wiodła przy samej plaży, ale jakby ją omijała. Z daleka zauważyłem, że w oddali znajduje się duże wzniesienie, na którem jest umiejscowiony punkt widokowy. Stwierdziłem, że nie mogę tego miejsca przegapić, tym bardziej że tego dnia nie musiałem się aż tak bardzo śpieszyć. Na plaży można było zobaczyć sporo młodych ludzi, którzy korzystając z fal, surfowali na desce. Ja natomiast mogłem delektować się pięknymi widokami i robieniem pamiątkowych zdjęć, które teraz poniżej pragnę zaprezentować całemu światu (uśmiech)...
16 października 2022

Poznaję Boży świat / 2021 – Hiszpania, Camino del Norte. Dzień 16 – Soto de Luiña, 24 km / łącznie 424,6 km

CIĄG DALSZY WSPOMNIEŃ Z CAMINO DEL NORTE... Sobotni, chłodny poranek rozpocząłem przed godz. 7:00. Po przebudzeniu się wyjrzałem najpierw przez okno w celu sprawdzenia pogody. Słońce powoli wstawało na niebie, a to zwiastowało ładną pogodę na dzisiaj. Pomimo że w tym schronisku warunki nie należały do najlepszy, to noc przebiegła bardzo spokojnie. Byłem w tym pomieszczeniu zupełnie sam, więc nikt mi w nocy nie przeszkadzał i mogłem dobrze wypocząć przed kolejnym dniem podróży. I tak kiedy już wstałem, to nie tracąc czasu, szybko spakowałem się i wyruszyłem na kolejny etap swojej wędrówki. Zanim wyruszymy w drogę, to najpierw pokażę wam pomieszczenie, w którym miałem nocleg...
17 października 2022

s. Agnieszka Szewczykówna (1901–1984)

SM ASSUMPTA od Najświętszego Sakramentu Agnieszka Szewczykówna (ur. 21 stycznia 1901 w Jeziornie, zmarła 11 maja 1984 w Sieradzu), pochodziła z rodziny robotniczej. W 1923 roku ukończyła seminarium nauczycielskie, a trzy lata później wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Urszulanek SJK W czasie wojny znalazła schronienie w szpitalu sióstr Świętej Rodziny w Warszawie. Do Sieradza przyjechała w sierpniu 1946 roku i rozpoczęła nauczanie religii w szkole nieprzerwanie do roku 1951, to jest do chwili pozbawienia sióstr prawa nauczania w placówkach oświatowych. Siostra Szewczykówna rozpoczęła wtedy pracę katechetyczną w parafialnym Domu Katolickim. Początkowo udzielała lekcji uczniom ze szkoły bezwyznaniowej TPD, a później do maja 1984 roku przygotowywała do I komunii dzieci z drugich klas wszystkich szkół podstawowych w mieście. Znały ją i pobierały u niej pierwszą naukę religii dwa pokolenia mieszkańców Sieradza. Pomimo kalectwa (miała amputowaną nogę i poruszała się za pomocą nieodłącznej laski) każdemu rodzajowi pracy katechetycznej oddawała się bez reszty...
18 października 2022

Poznaję Boży świat / 2021 – Hiszpania, Camino del Norte. Dzień 17 – Ballota, 12 km / łącznie 437,2 km

CIĄG DALSZY WSPOMNIEŃ Z CAMINO DEL NORTE... Wiedząc, że tego dnia mam bardzo mało kilometrów do przejścia, postanowiłem, tak jak to miałem w zwyczaju robić przy takich krótkich odcinkach, że troszkę dłużej sobie pośpię. Zasady przebywania w schroniskach, o czym chyba nie pisałem, są z góry ustalone. Nie ma tak, że możemy sobie spędzić np. kilka dni w schronisku. Schroniska są otwierane zazwyczaj w godzinach popołudniowych i jeżeli przyjdziemy za wcześnie, to będziemy musieli poczekać, aż zostaną otworzone. Tak było przynajmniej podczas czwartego dnia, w schronisku Casa de la Trinidad w Laredo. Schroniska zamykane są natomiast następnego dnia o godz. 9:00 i do tej godziny należy już je opuścić. Ja zazwyczaj wychodziłem na trasę przed godz. 7:00, chyba że danego dnia było znacznie więcej kilometrów do przejścia, wówczas wychodziłem o świcie. Dzisiejszy niedzielny dzień, z czego bardzo się cieszyłem, zapowiadał się bardzo słonecznie i spokojnie. Ten dzisiejszy odcinek nie był w żaden sposób pod względem widoków jakiś spektakularny. Większość drogi prowadziła przez niewielkie wioski i tereny leśne...