|CIĄG DALSZY WSPOMNIEŃ Z LOURDES. DZIEŃ 2. CZĘŚĆ 2| Wchodząc do neogotyckiej bazyliki Niepokalanego Poczęcia zwanej bazyliką górną, zdziwiłem się, że o tej porze było w niej niewielu ludzi. Mogłem w końcu po 3 latach przerwy ukazać jej niezwykłe piękno. Przyjeżdżając do Lourdes, miałem ze sobą również nowy pełnoklatkowy, ultraszerokokątny obiektyw, który kilka miesięcy wcześniej zakupiłem. Nadaje się on idealnie do wnętrz. Teraz mogłem jego możliwości w pełni wykorzystać, z czego się bardzo cieszyłem.
Przy głównym ołtarzu z lewej strony znajduje się dobrze widoczna ukoronowana statua Matki Bożej z Lourdes, która jest dziełem francuskiego rzeźbiarza Emiliena Cabucheta z 1876 r. Warto się tej figurze przyjrzeć, bo to o niej Bernadetta powiedziała „była najbardziej podobna do Pani, którą zobaczyłam w grocie”. Na ścianach bazyliki można zobaczyć mnóstwo rzucających się w oczy marmurowych tabliczek, które zawierają nie tylko podziękowania za cudowne uzdrowienia, ale także opisują cuda i ważne wydarzenia z historii Lourdes. Warto przyjrzeć się również pięknym witrażom, które opowiadają o życiu Panny Maryi od narodzin, ukazują proklamowanie dogmatu o Niepokalanym Poczęciu i objawienia w Lourdes.
Na ścianach bazyliki znajdują się również stacje Drogi Krzyżowej, które bardzo mi się spodobały. Zdecydowałem się je dokładnie sfotografować i w okresie Wielkiego Postu postaram się je wraz z odpowiednimi rozważaniami zaprezentować na stronie.
Po tych kilkudziesięciu minutach, które spędziłem w bazylice, mogłem udać się już na zewnątrz. Na placu było już widać coraz więcej przybyłych pielgrzymów. Widząc te coraz większe tłumy, pomyślałem sobie, co dopiero będzie jutro, kiedy do Lourdes na 165. rocznicę objawień Matki Bożej przybędą tysiące pielgrzymów. Serce moje się radowało, że jestem jednym z tysiąca pielgrzymów, którzy z daleka przybyli do Matki Bożej...