23 czerwca 2020
Po tej wzruszającej i jakże smutnej wizycie w Auschwitz-Birkenau udałem się prosto na swój pierwszy nocleg do Kalwarii Zebrzydowskiej. Do Kalwarii Zebrzydowskiej dojechałem późnym popołudniem i pierwsze, co zrobiłem, to udałem się do recepcji, by się zakwaterować, wziąć prysznic i troszkę odpocząć, zanim udam się do Bazyliki na modlitwę. Byłem pod dużym wrażeniem całego kompleksu i jakże malowniczego położenia sanktuarium Pasyjno-Maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej, o którym św. Jan Paweł II powiedział „Tutaj moje serce zostało na zawsze”. Już nie mogłem doczekać się kolejnego dnia, w którym to zaplanowałem sobie wyjście na Dróżki Pana Jezusa i Dróżki Matki Bożej, tym bardziej, że na cały tydzień zapowiadano bardzo słoneczną pogodę, co jeszcze bardziej mnie cieszyło, gdyż stwarzało okazję do zrobienia lepszych zdjęć...