[...]Spacer po cmentarzu Powązkowskim trwał kilka godzin i chociaż byłem tu już drugi raz, wciąż odczuwałem zachwyt nad jego pięknem i pełną dostojeństwa ciszą. Żeby zrozumieć taki cmentarz, potrzebna jest właśnie cisza i brak pośpiechu. Spacerując między alejkami, mogłem ponownie przyglądać się nagrobkom, tym bardziej okazałym i tym skromniejszym. Na wielu znajdowałem wymowne i często wzruszające inskrypcje, które żyjący kazali umieścić na pomnikach swoich bliskich zmarłych. Może się człowiekowi łza zakręcić w oku. Ile tam bólu po stracie najbliższych, szczególnie gdy rodzic musi pożegnać i pochować ukochane dziecko. Każdy zresztą grób to inna historia człowieka, którą zna jedynie Pan Bóg.Na cmentarzu czas się jakby zatrzymuje, zmusza człowieka do refleksji na temat własnego przemijającego życia i tego, dokąd zmierzamy. Nieraz sobie myślę, czym jest to nasze krótkie ziemskie życie w porównaniu z tym, co nas czeka w wieczności… A ile dusz ludzkich już za życia skazuje się na potępienie, odrzucając Boże przykazania. Dzisiejszy „postępowy” świat nieustannie i z nienawiścią odrzuca Chrystusowy krzyż.Zapraszam do obejrzenia 208 zdjęć, które wykonałem w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia (26 grudnia 2021 roku) na Starych Powązkach w Warszawie...