Bez kategorii

26 listopada 2020

Obraz pt. „Wskrzeszenie Piotrowina” znajdujący się w klasztorze Sióstr Urszulanek SJK w Sieradzu

AKTUALIZACJA! Obraz jest typowym dziełem malarstwa religijnego epoki Wazów i dobrym przykładem tzw. portretu sarmackiego. Cud wskrzeszenia Piotrowina przez św. Stanisława obserwuje grupa mężczyzn, z których jeden, ubrany w czerwoną delię, ma wyraźnie zindywidualizowane, portretowe rysy twarzy. Przypuszczalnie jest to przedstawiciel rodziny Wężyków. Zapewne do niego odnosi się umieszczony w dolnej części kompozycji herb Wąż z inicjałami J. S. M. D. M. OPRACOWAŁ: Dr Paweł Migasiewicz, sieradzanin, absolwent Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego. Stopień doktora uzyskał na Wydziale Historycznym UW na podstawie dysertacji Stanisław Wolnowicz (ok. 1670-1738). Rzeźbiarz baroku w Polsce, napisanej pod kierunkiem prof. dr hab. Mariusza Karpowicza, obronionej w 2010 r. i wyróżnionej nagrodą Prezesa Rady Ministrów RP (2011 r.) oraz nagrodą w konkursie im. ks. prof. Szczęsnego Dettloffa przyznawaną przez Stowarzyszenie Historyków Sztuki (2011 r.).
29 listopada 2020

Domek Grabarza przy cmentarzu parafialnym w Sieradzu

AKTUALIZACJA! Kiedy odwiedzamy groby naszych bliskich na sieradzkim cmentarzu parafialnym, idąc od strony miasta ulicą Wojska Polskiego, dawniej Cmentarną, mijamy niewielki domek, przylegający do muru okalającego cmentarz, na rogu ulicy Cypriana Bazylika. Zapewne większość młodego pokolenia, ale i nie tylko, nie wie lub nie pamięta, jak nazywano ten budyneczek, kto, kiedy i w jakim celu go wybudował, kto w nim mieszkał i jaką rolę odgrywał w swoich latach. Żeby odsłonić przed czytelnikami mojej strony jeszcze jedną kartę historii naszego miasta, pozwoliłem sobie wykorzystać fragment tekstu, zaczerpnięty z książki pani Ity Turowicz „I wszystko w sny odchodzi”. Opisuje między innymi trzypokoleniową rodzinę sieradzkich grabarzy, Grobelnych, i ich – wybudowany z cegły po wyburzonej na polecenie proboszcza Walerego Pogorzelskiego prawosławnej kaplicy cmentarnej – „domek grabarza”. Przechodząc dziś obok tego domku, warto pamiętać, że dawniej żyła w nim rodzina, rodziły się dzieci, palono świeczki na choince, przyjmowano gości…
3 grudnia 2020

Znani sieradzanie / Jerzy Paszkowski (1929–2016), twórca współczesnego Jagiellończyka

AKTUALIZACJA! Jerzy Paszkowski troszczył się nie tylko o warunki materialne szkoły. Szczególną uwagę koncentrował na pracy wychowawczej i dydaktycznej. Dzięki jego staraniom i uporowi szkoła otrzymała chlubne imię Kazimierza Jagiellończyka, który został wybrany królem 23 kwietnia 1445 r. na zjeździe w Sieradzu i wielokrotnie przebywał w naszym mieście. Zabiegi o uzyskanie królewskiego patrona trwały dwa lata. W dniu 2 lutego 1966 r. rada pedagogiczna podjęła uchwałę˛ proponując nadanie imienia monarchy. Władze nie zaakceptowały patrona i zgłosiły inne kandydatury, które nie znalazły uznania rady pedagogicznej. Jerzego Paszkowskiego cechowała odpowiedzialność wobec przyjmowanych zadań. Zabiegając o nadanie godnego imienia szkole, nie zrażał się niepowodzeniami. Niezłomna postawa dyrektora i nauczycieli zakończyła się sukcesem. 30 kwietnia 1968 r. Kuratorium Okręgu Szkolnego Łódzkiego nadało szkole miano: Liceum Ogólnokształcące im. Kazimierza Jagiellończyka w Sieradzu. Imię kształtuje tożsamość szkoły, określa jej cechy i tworzy poczucie jedności. Uroczyste przyjęcie nazwy nastąpiło 14 marca 1970 r. w 25. rocznicę otwarcia szkoły po wojnie. W tym dniu przekazano szkole nowy sztandar...
5 grudnia 2020

2020 – Stary cmentarz żydowski we Wrocławiu

Zbliżająca się nieuchronnie zima sprawia, że wolny czas częściej spędzamy w domowym zaciszu niż na dworze. Również mój aparat fotograficzny w tym czasie może sobie trochę odpocząć. Dziś chciałbym zaprezentować stary cmentarz żydowski znajdujący się we Wrocławiu. Dowiedziałem się o nim przez przypadek, gdy jedna z koleżanek dodała na portalu społecznościowym niewielkie zdjęcie z tego miejsca. Byłem pod ogromnym wrażeniem jego piękna i tajemniczości. Pierwszym moim wrażeniem po wejściu na cmentarz było jedno wielkie „Łaał, co za miejsce!”. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się widzieć tak dużego i tak dobrze zachowanego cmentarza żydowskiego. Całość nekropolii jest porośnięta mnóstwem drzew, gęstych krzewów i bluszczy. Ich kolorowe liście mieniły się w promieniach jesiennego słońca, nadając temu miejscu aurę tajemniczości, a zarazem spokoju i harmonii. W czasie mojego kilkugodzinnego pobytu na cmentarzu nie spotkałem wielu osób... Zapraszam do obejrzenia 136 zdjęć, które wykonałem na starym cmentarzu żydowskim we Wrocławiu przy ul. Ślężnej, w dniu 25 października 2020 roku