9 października 2022
CIĄG DALSZY WSPOMNIEŃ Z CAMINO DEL NORTE... Pierwszy etap trasy, który prowadził mnie do miasteczka Salinas, pomimo że był bardzo spokojny, to jednak w pewnym momencie wymagał, aby ostro piąć się w górę. To jakże urocze, nadmorskie miasteczko Salinas od schroniska, z którego wyszedłem, było oddalone zaledwie o ok. 6 km. Kiedy doszedłem do centrum miasta, zza budynków zaczął się wyłaniać ocean. Tego dnia, pomimo pięknej pogody, wiał bardzo silny wiatr. Ocean niestety był bardzo wzburzony i fale były dosyć spore. Tymczasem trasa, którą szedłem, nie wiodła przy samej plaży, ale jakby ją omijała. Z daleka zauważyłem, że w oddali znajduje się duże wzniesienie, na którem jest umiejscowiony punkt widokowy. Stwierdziłem, że nie mogę tego miejsca przegapić, tym bardziej że tego dnia nie musiałem się aż tak bardzo śpieszyć. Na plaży można było zobaczyć sporo młodych ludzi, którzy korzystając z fal, surfowali na desce. Ja natomiast mogłem delektować się pięknymi widokami i robieniem pamiątkowych zdjęć, które teraz poniżej pragnę zaprezentować całemu światu (uśmiech)...