Sieradz, 29 marca 2017
aktualizacja: 2 kwietnia 2020
„Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć…” św. Jan Paweł II
Za kilka dni będziemy obchodzić kolejną rocznicę śmierci największego z Polaków, naszego umiłowanego papieża, św. Jana Pawła II, który 2 kwietnia 2005 roku o godzinie 21:37 odszedł do Domu Ojca. Już 15 lat minęło od jego śmierci, a ma się wrażenie, jakby to było wczoraj. Czas biegnie nieubłaganie, zegar naszego życia wybija sekundy, minuty, godziny i z dnia na dzień jesteśmy starsi, bardziej doświadczeni i coraz częściej myślimy o przemijaniu. Większość z nas doskonale pamięta dni, w których na naszych oczach odchodził jeden z najwybitniejszych papieży w historii Kościoła – zmarł w powszechnym przekonaniu świętości.
2 kwietnia 2005 roku od samego rana media na całym świecie informowały o pogarszającym się zdrowiu Jana Pawła II. Często wspominam tamten sobotni wieczór, byłem z kolegami na pizzy w jednej z sieradzkich pizzerii. To spotkanie było jednak inne, bo tym razem nie było wygłupów, śmiechów z byle czego, każdy z nas wiedział, że nasz Papież jest bardzo chory i że umiera. Nie zapomnę, jak zaczęliśmy jeść dopiero co zamówioną pizzę i jak w radiu usłyszeliśmy informację, że Jan Paweł II nie żyje. W tym momencie czas dla nas jakby się zatrzymał, nic nie mówiliśmy, każdy stracił apetyt i nawet nie dokończywszy pizzy, wstaliśmy, wyszliśmy z pizzerii i poszliśmy do domów. W domu najpierw w ciszy się pomodliłem, a potem włączyłem telewizor, żeby dowiedzieć się więcej. Jak większość Polaków, czułem, jakby odszedł ktoś bardzo mi bliski, kto był z nami od zawsze. Mimo że śmierć jest końcem doczesnej wędrówki naszego ziemskiego pielgrzymowania, to przecież nie jest końcem ostatecznym. Śmierć dla chrześcijanina jest przejściem do wieczności, pójściem na spotkanie z Miłosiernym Ojcem. Chrześcijanin to człowiek nadziei. Całe nasze życie powinno być wypełnione nie tylko wiarą i miłością, ale i nadzieją. Wiara i nadzieja z chwilą naszej śmierci kończą się, pozostaje tylko miłość, z niej bowiem będziemy sądzeni. To św. Jan od Krzyża powiedział: „Pod wieczór naszego życia będziemy sądzeni z miłości”. Na śmierć każdy z nas powinien być przygotowany, mamy na to całe życie doczesne. Przygotowanie nie może być ograniczone jedynie do ostatniego namaszczenia i przyjęcia sakramentu chorych, bo możemy z tym nie zdążyć. Musimy być w każdej chwili gotowi na spotkanie z Jezusem, gdyż nie znamy dnia ani godziny. Śmierć, jak mówi Pismo Święte, przyjdzie do nas jak złodziej, w nocy, czyli niespodziewanie.
Wierzę, że w życiu człowieka wierzącego nic nie dzieje się z przypadku, że Bóg przemawia do nas przez wydarzenia i znaki. Również i śmierć Jana Pawła II w tym dniu nie była przypadkowa. Przyjaciel Jana Pawła II kard. Stanisław Nagy SCJ w wywiadzie udzielonym 3 kwietnia 2005 roku powiedział:
„Nie bez powodu i nie przypadkiem Jan Paweł II umarł w momencie, kiedy już w Kościele mówi się liturgię tzw. Niedzieli Białej, Niedzieli Miłosierdzia. Umarł w tę niedzielę, której był ojcem. To on z tej niedzieli zrobił Niedzielę Miłosierdzia. Bo widział, jak bardzo tajemnica Miłosierdzia Bożego jest potrzebna współczesnej ludzkości. Jak nikt zdawał sobie sprawę z tego, jak ludzkość daleko odeszła od Boga, zbuntowała się przeciw Niemu i jak bardzo ta ludzkość jest spragniona i potrzebuje Miłosierdzia Bożego (…). Ludzkość nigdy tak nie potrzebowała Miłosierdzia Bożego, jak potrzebuje go dzisiaj. Miłosierdzia nieskończonego, rzeczywistego, Miłosierdzia, które dodawałoby sił i nadziei. Dziś nie wiemy, jaka będzie synteza życia Ojca Świętego, niełatwo będzie ją zrobić. Na pewno w tej syntezie tajemnica Bożego Miłosierdzia, Niedziela Bożego Miłosierdzia, w której Jan Paweł II oddał Panu Bogu życie, będzie stanowiła jeden z głównych elementów Jego pontyfikatu. On to przecież wyciągnął na światło dzienne »Dzienniczek«… On Miłosierdzie Boże rozsławił. On wydostał siostrę Faustynę z tego ukrycia życia zakonnego. Uczynił ją błogosławioną, świętą… To on przyczynił się do wybudowania sanktuarium w Łagiewnikach i sam to sanktuarium konsekrował i w nim poświęcił ludzkość Miłosierdziu Bożemu. W tym widzę jego głębokie powiązania z Niedzielą Miłosierdzia. I tę głęboką nieprzypadkowość tego, że w tę właśnie niedzielę do Pana Boga odszedł. To jest Boży stempel na tym wielkim odkryciu, którego Ojciec Święty dokonał i które Kościołowi i ludzkości będzie służyć do końca świata”.
Dziś zaprezentuję wyjątkowe zdjęcia z pożegnania papieża Polaka przez mieszkańców Sieradza. Bardzo żałuję, że w tych smutnych dla nas dniach sam nie wykonałem żadnej pamiątkowej fotografii. Mam nadzieję, że dzięki tym zaprezentowanym poniżej powrócą wspomnienia z Wielkiego Pontyfikatu Jana Pawła II, że przypomnimy sobie, co ten święty człowiek uczynił dla Polaków, dla młodzieży i dla świata.
Módlmy się do św. Jana Pawła II, by wypraszał nam u Pana Boga potrzebne łaski.
Święty Janie Pawle II spraw, abyśmy w świecie naznaczonym przemocą, nienawiścią do drugiego człowieka i niezgodą, byli przede wszystkim ludźmi pokoju i pojednania.
Łukasz Piotrowski
***
Modlitwa do św. Jana Pawła II w intencji rodzin
Święty Janie Pawle ratuj nasze małżeństwa i rodziny. Jako kapłan, biskup i następca św. Piotra troskę o rodziny uczyniłeś ważną cząstką swej posługi. Przypominałeś, że człowiek jest zdolny do miłości i potrzebuje miłości. W szczególny sposób powołanie do miłości wypełnia się w związku mężczyzny i kobiety. Głosiłeś, że Chrystus ustanowił małżeństwo sakramentem, znakiem i źródłem Bożej łaski. Przypominałeś naukę Chrystusa: „Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela”. Byłeś odważnym obrońcą życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Głosiłeś świętość rodziny, domowego Kościoła. Przeciwstawiając się cywilizacji użycia i śmierci, uczyłeś o godności miłości małżeńskiej, która jest cielesna i duchowa zarazem, odrzucając antykoncepcję. Ukazywałeś młodym piękno czystości przedmałżeńskiej, która jest cząstką i warunkiem miłości. Wyproś uzdrowienie dla małżeństw i rodzin. Szukaj naśladowców, którzy by z mocą powtarzali za tobą: „Rodzino, bądź tym, czym jesteś”. Niech dzieci w trwałych rodzinach znajdą bezpieczne warunki wzrastania. Otocz opieką samotne matki oraz dzieci, które są pozbawione miłości. Przypominaj rodzinom, by codziennie wspólnie się modliły. Niech rodziny będą Bogiem silne. Amen.
***
***
Ponadto zapraszam do obejrzenia fotorelacji z: