Spacerkiem po Pradze / 2009 – Nabożeństwo majowe

O tych, co w sny odeszli… / Czesław Okoński (1888-1941)
6 maja 2020
Warto zobaczyć / 2020 – Spacer wzdłuż trzech sieradzkich mostów
9 maja 2020
O tych, co w sny odeszli… / Czesław Okoński (1888-1941)
6 maja 2020
Warto zobaczyć / 2020 – Spacer wzdłuż trzech sieradzkich mostów
9 maja 2020
Udostępnij to:

Sieradz, 24 kwietnia 2015 roku

Mieszkańcy Pragi zebrani na majowym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny; fot. 17 maja 2009

Gdyby przeprowadzić plebiscyt na najpiękniejszy miesiąc roku, z całą pewnością palmę pierwszeństwa zdobyłby maj. I trudno się temu dziwić. W żadnym innym miesiącu przyroda swoim odradzającym się pięknem nie oddziałuje tak na wyobraźnię człowieka. Niepowtarzalna wielobarwność i mnogość kwiatów, dynamizm wynurzającej się z każdego zakątka zieleni, różnorodność ptasich śpiewów. A wszystko okraszone ciepłem słonecznej pogody. Nic więc dziwnego, że taki właśnie miesiąc człowiek w swojej pobożności już dawno temu postanowił ofiarować Matce Boga – Maryi.

Już niebawem, bo 4 maja 2015 roku wyruszy z sieradzkiej kolegiaty procesja do Krzyża znajdującego się na Rynku Praskim. Jest to dla nas, mieszkańców Pragi, co roku wyjątkowe wydarzenie i zawsze z radością tego dnia wyczekujemy. Dzisiaj natomiast chciałbym powrócić do wcześniejszych lat, a dokładnie do 17 maja 2009 roku, i zaprezentować zdjęcia z nabożeństwa majowego, które tego dnia uwieczniłem na fotografiach. Nabożeństwa majowe poświęcone Najświętszej Maryi Pannie są wyjątkową okazją, by przez modlitwę, wyśpiewane pieśni, przez cichą osobistą rozmowę – zawierzyć Matce Bożej własne sprawy, ukazać zasupłane problemy, a nawet złożyć u Jej stóp całą swoją niedolę. Ona z matczyną miłością i zatroskaniem przedstawia to Synowi i Jego Ojcu, by wyjednać łaskę i miłosierdzie, które przez Nią spływają na tego, kto Jej zaufał.

Maryja nie pozostaje nigdy głucha na wołanie i płacz swoich dzieci. Zawsze cierpliwie wysłuchuje ich, by przez swoje wstawiennictwo i orędowanie wyjednać u Chrystusa łaskę zmiłowania i odwrócenia niedoli. „Szczęśliwy, kto się do Matki uciecze” – zapewniają słowa przepięknej pieśni maryjnej. Pod przydrożnym krzyżem bądź kapliczką nie trzeba wzniosłych kazań, uczonych rozpraw, patosu, aby dotrzeć do Jej serca. Tam, gdzie sklepieniem jest niebo, a organami – majowy wiatr i ptasi wtór, najłatwiej otworzyć się przed Matką, „u której serce otwarte każdemu”.

Obecnie, gdy nasza wiara tak często wystawiana jest na próbę różnorodnych pokus, gdy jej fundamenty podkopywane są przez wrogów Kościoła, gdy wielu dosięga zwątpienie, potrzebne są zdecydowane świadectwa. W tych wymagających od człowieka wyraźnej deklaracji czasach z pomocą przychodzi Matka Boża. Przez uczestnictwo w majowym nabożeństwie, w jego scenerii i prostocie, można znaleźć odpowiedź na bardzo wiele wątpliwości, odnaleźć i odbudować korzenie swojej wiary, nawiązać szczerą więź z Jej Synem – Jezusem Chrystusem. Trzeba tylko pójść do Niej, opowiedzieć Jej o tym, zaufać Jej w każdej sprawie. Na pewno przytuli do swojego Serca, pośpieszy z pomocą, wyprowadzi na właściwą drogę.

Zdjęcia, które dziś przedstawiam, są dla mnie szczególne i jedyne. Zrobiłem je sześć lat temu, podczas tego pięknego nabożeństwa, poświęconego Matce Bożej. Ubolewam nad tym, że nie mam żadnego nagrania audio z tego wydarzenia, bo jakże pięknie byłoby usłyszeć śpiew moich sąsiadów i mojej ukochanej babci Marysi wielbiących Boga śpiewem. Z perspektywy lat zdjęcia te nabierają dla mnie szczególnej wartości, bo widzę, jak wielu wspaniałych mieszkańców Pragi odeszło z tego świata i jak bardzo nam ich brakuje.

Kiedy rozpoczynały się przy naszym przydrożnym Krzyżu nabożeństwa majowe, wielu mieszkańców brało w nich udział. Pamiętam, jak babcia spotykała się na ulicy z sąsiadkami, by razem udać się pod Krzyż. Cieszyła się, że każdego majowego dnia mogą tam w sposób szczególny modlić się w bliskich swoim sercom intencjach. Miały książeczki do nabożeństwa z pieśniami, ale zdarzyło się i tak, że babcia prosiła mnie o wydrukowanie samych pieśni, tak by każdemu łatwiej się śpiewało. W głębi serca cieszyłem się, że mogę pomóc, jak i tym, że mam babcię, która w tak piękny sposób wielbi Boga, a zarazem wskazuje swojemu wnuczkowi drogę, którą należy podążać. Dziękuję Ci, babciu, za to.

Dzisiaj, niestety, już nie odbywają się nabożeństwa majowe przy naszym Krzyżu… Dlatego jeszcze częściej powracam wzrokiem i myślą do tych zdjęć, a w swoich modlitwach dziękuję Dobremu Bogu za nich wszystkich, naszych sąsiadów z Pragi, którzy wspólnie modlili się i Jemu zawierzali swoje ziemskie życie.

Łukasz Piotrowski

 

Zapraszam do obejrzenia wyjątkowych 28 zdjęć, które wykonałem 17 maja 2009 roku w trakcie nabożeństwa majowego przy Krzyżu na Rynku Praskim

 

 

***

Ponadto zapraszam do obejrzenia fotorelacji z:

Udostępnij to: