2018 – Wspólne kolędowanie w klasztorze Sióstr Urszulanek SJK
18 sierpnia 2018Historia krzyża na Rynku Praskim
18 sierpnia 2018Sieradz, 16 lutego 2018
Podominikański XIII-wieczny klasztor Sióstr Urszulanek SJK jest perełką w sercu każdego mieszkańca Sieradza. Mnie – ponieważ znajduje się w bliskiej odległości od mojego domu na Pradze, jest szczególnie bliski. Jako dziecko uczęszczałem do prowadzonej od 1991 roku przez siostry urszulanki świetlicy środowiskowej „Światełko Dzikuska”. Idąc do niej, zawsze przechodziłem przez furtę i krużganki. Nie wiem czemu, pozostał mi w pamięci towarzyszący wspomnieniu krużganków słodki zapach piernikowych wypieków, szczególnie intensywny w okresie świąt Bożego Narodzenia (uśmiech). To miejsce zawsze było dla mnie i zapewne dla wielu mieszkańców Sieradza mistyczne i niepowtarzalne.
Ita Turowicz
Warto by przejść się kiedyś wieczorem po pustych krużgankach i spróbować chłonąć emanującą ze starych murów historię… Zobaczyć może białe szeregi dominikańskich mnichów, kroczących ze świecami w wielkopostnej procesji, może dramatyczne sceny wyrzucania zakonników po carskim ukazie kasaty zakonów jako represji po Powstaniu Styczniowym 1863 roku, potem może smutek opuszczonych i niszczejących murów, z jakimś może nietoperzem czy sową pohukującą pod pięknym ongi kolebkowym sklepieniem, wreszcie – nową nadzieję, gdy po krużgankach zaczęły biegać pełne werwy siostry ze świeżo założonego przez świętą Matkę Urszulę Ledóchowską zakonu – które objąwszy w 1922 roku klasztor, w znacznej mierze własnymi siłami odnowiły chylące się ku ruinie mury kościoła i klasztoru, a potem… tak, to trzeba zobaczyć oczyma wyobraźni szczególnie wyraźnie: krużganki czasu wojny…
We wrześniu 1939 roku, po niezwyklej krwawej bitwie nad Bzurą, zwyciężający na wszystkich frontach Niemcy zarządzili utworzenie na krużgankach (początkowo i w kościele) szpitala polowego, do którego zwieziono rannych żołnierzy niemieckich i polskich. Niemieccy ulokowani zostali w budynku przedwojennej szkoły, a polscy na prowizorycznych siennikach wzdłuż krużganka. Opiekowały się nimi w ekstremalnie trudnych warunkach siostry, które na szczęście w lutym 1939 roku przeszły gremialnie kurs sanitarno-ratowniczy. A później, w miarę utrwalania się i zaostrzania warunków okupacji, było jeszcze gorzej.
„Siostry, nie dysponując niemal niczym, gnieżdżąc się na jednym kawałku krużganka i na poddaszach swego zajętego przez Niemców klasztoru, z tego skrawka przestrzeni tworzą ośrodek promieniujący na miasto i okolicę. Ośrodek prawdziwie chrześcijańskiej pomocy, wsparcia i otuchy, szkołę przetrwania i przykład nigdy nieodmawiającego braterstwa” ( z przedmowy do Kroniki okupacyjnej sióstr urszulanek w Sieradzu).
Mówiono wtedy „krużganek”, nie „krużganki” – okupant bowiem ulokował na znacznej ich części niemieckie biura i magazyn kartek żywnościowych, siostrom pozostawiając kawałek krużganka od furty do zakrystii. I to już była prawdziwa instytucja. Ruch nieustanny, przychodzili nie tylko sieradzanie, ale i ludzie z okolicznych wiosek – by napisać im po niemiecku list czy podanie do niemieckiego urzędu, zaadresować prawidłowo list do krewnego w oflagu czy na robotach przymusowych w Rzeszy, by właściwie zapakować paczkę, by do tej paczki coś dołożyć, etc. etc.
Ilustruje to środkowy obrazek z planszy narysowanej po latach przez s. Magdalenę Hekker. Zamieściłam ją w swojej książce I wszystko w sny odchodzi, na s. 61.
Łukasz Piotrowski
Urszulanki w heroiczny sposób, często z narażeniem życia, pomagały sieradzanom przetrwać II wojnę światową. Wiele historii z tego tragicznego dla Polaków okresu można przeczytać w notatkach spisanych przez s. Paulinę Jaskulankę. Po latach z tych wszystkich zebranych i uporządkowanych zapisków została opracowana przez p. Itę Turowicz książka pt. Kronika okupacyjna klasztoru sióstr urszulanek w Sieradzu (drugie wydanie 2017).
Ilekroć jestem na krużgankach, mam wrażenie, jakby czas tutaj zwalniał. Lubię się zatrzymać w tym świętym dla mnie miejscu. Po lewej stronie od wejścia wisi duży krzyż z Panem Jezusem. Zatrzymajmy się przy nim, uklęknijmy i spójrzmy w oczy Ukrzyżowanemu, ucałujmy przebite stopy, które dają ustawicznie świadectwo Jego Miłości ku nam.
Ściany krużganków zdobią przepiękne obrazy wraz z ponad stuletnimi stacjami Drogi Krzyżowej, namalowanymi przez Józefa Balukiewicza w 1899 roku. Nie tak dawno, bo w roku 2008 na ścianach krużganków zostały niespodziewanie odkryte pochodzące z przełomu XVII i XVIII wieku freski, które zostały zabezpieczone i odrestaurowane. Dzisiaj możemy je w całej okazałości podziwiać.
Ogromną wartość dla mnie jako młodego człowieka mają stare i unikatowe fotografie, także te ukazujące klasztorne krużganki. Podzielę się teraz prawdziwymi perełkami z mojego małego domowego archiwum, by te kilkudziesięcioletnie zdjęcia jeszcze bardziej pobudziły naszą wyobraźnię i ukazały mistykę tego miejsca. Wydarzenia z sieradzkiego podominikańskiego klasztoru zapisują się każdego dnia na kartach jego historii. Ja natomiast poprzez fotografię i swoją stronę internetową, którą z pomocą p. Ity Turowicz prowadzę, pragnę ukazywać to, co dobre i szlachetne – tego bowiem oczekuje od nas Pan Jezus, byśmy byli Apostołami Miłości i przekazywali Dobrą Nowinę drugiemu człowiekowi. Taka właśnie dokumentalno-sakralna fotografia miejsc i ludzi jest mi najbliższa. W ten sposób pragnę jeszcze bardziej zbliżyć się do Pana Boga i zostać Jego tutaj, na sieradzkiej ziemi, osobistym fotografem. Na koniec, przed prezentacją zdjęć, które na przestrzeni kilku lat wykonałem na krużgankach, przywołam słowa wypowiedziane przez św. Urszulę Ledóchowską – oby przyświecały nam wszystkim:Bóg swe dziecko prowadzi, jestem w Jego ręku i niczego bać się nie potrzebuję.
Łukasz Piotrowski
***
Ponadto zapraszam do obejrzenia fotorelacji z:
- Budowa nowego przyklasztornego ogrodzenia
- Krużganki klasztoru Sióstr Urszulanek SJK w Sieradzu
- Obraz pt. „Wskrzeszenie Piotrowina” znajdujący się w klasztorze Sióstr Urszulanek SJK
- Krzysztofa Fokelskiego obraz „Adoracja Imienia Jezus” w kościele pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Sieradzu
- Figura na dominikańskiej ambonie znajdująca się w klasztorze Sióstr Urszulanek SJK
- Bożonarodzeniowe szopki w klasztorze Sióstr Urszulanek SJK