2022 – Wieczór czuwania i modlitwy o beatyfikację Sługi Bożego ks. Dolindo Ruotolo na Jasnej Górze z okazji 52. rocznicy jego śmierci
21 listopada 2022Poznaję Boży świat / 2021 – Hiszpania, Camino del Norte. Dzień 29/30 – Santiago de Compostela
3 grudnia 2022Sieradz, 16 listopada 2019
aktualizacja: 27 listopada 2022
Kto w naszym mieście nie zna rzeki Warty, jej plaż i nadwarciańskich łęgów… Charakterystyczny i widoczny z daleka „Biały Most” jest bez mała znakiem rozpoznawczym Sieradza. Lubimy te miejsca i nie tylko latem wybieramy je na spacery i spędzanie wolnego czasu. Sieradzka „Przystań”, kiedyś tętniąca życiem, potem przez lata jakby zamarła, teraz znowu odzyskała dawny blask, a to za sprawą szeregu inwestycji, które na przestrzeni kilku lat w tym miejscu się dokonały. Powstały odkryte baseny, powiększono plażę, odnowiono gruntownie przystań kajakową i miejsce, gdzie przed laty sieradzanie spotykali się na wieczorkach tanecznych. To urokliwe miejsce znajduje się w bliskiej odległości Starego Miasta i Pragi. Kiedy latem 2019 roku odbywały się wznowione po wielu latach wieczorki taneczne, postanowiłem, że jeden z nich utrwalę na swoich fotografiach. Spotkałem wówczas spacerującego tam pana Zbigniewa Kowalskiego, życzliwego sieradzanina, którego wspomnienia m.in. związane z sieradzką starówką można przeczytać na stronie Sieradz-Praga.pl.
Z panem Zbigniewem dobrze się znamy i lubię słuchać o tym, jak jego ukochane miasto wyglądało wiele lat temu. W czasie towarzyskich tańców na tarasach restauracji „Przystań” pan Zbyszek opowiadał mi, jak to miejsce wyglądało w czasie, gdy był młodym chłopakiem. Poprosiłem, by te wspomnienia spisał i udostępnił czytelnikom naszej strony.
Poniższe wspomnienia są autorstwa pana Zbigniewa i jego małżonki pani Elżbiety, którym ogromnie dziękuję. Pozwoliłem sobie uzupełnić je o archiwalne i współczesne fotografie. Mam nadzieje, że pomogą wielu sieradzanom powrócić wspomnieniem do młodzieńczych lat i czasu spędzanego na „Przystani”.
Łukasz Piotrowski
***
Ośrodek Sportów Wodnych w Sieradzu został wybudowany w 1959 roku na terenie przylegającym do rzeki Warty. Była to bardzo dobra i trafiona decyzja, a jej realizacja spowodowała duże ożywienie tego urokliwego zakątka naszego miasta. OSiR, lub jak kto woli „Przystań”, nie może funkcjonować bez oparcia o rzekę Wartę, plażę, park i tereny zielone.Wybudowanie ośrodka spowodowało konieczność postawienia sezonowego mostu pontonowego, który umożliwił komunikację na drugą stronę rzeki. Tylko bowiem ta druga strona nadawała się do utworzenia dużej i bezpiecznej plaży. W tamtym okresie centralna plaża umiejscowiona była na wprost restauracji „Przystań”. Był czas, że przed przedostaniem się na plażę trzeba było na początku mostu wykupić bilet. Na terenie OSiR w latach 60. znajdowała się restauracja, część hotelowa i klub kajakowy, „Przystań” tętniła życiem. Wszystkie domki kempingowe były zajęte. W okienku na przystani można było kupić lody, kiełbasę, napoje, a do wewnątrz restauracji na obiad schodziło się w samych kostiumach kąpielowych.
Szczególnym magnesem były wieczorne zabawy taneczne urządzane na dachu ośrodka, gdy z nieba mrugał do tańczących księżyc, a niżej lśniła srebrną łuską rzeka. Z czasem jednak tańce przeniesiono do wnętrza restauracji. Wszystkie te imprezy cieszyły się ogromnym zainteresowaniem zarówno sieradzan, jak i gości z zewnątrz. Skutkiem tamtych zabaw tanecznych są do dziś zawarte wówczas liczne przyjaźnie, nierzadko zakończone małżeństwem.
Z biegiem lat MOSiR rozwijał się niezwykle dynamicznie, a jego złoty okres przypadł na lata 70. Przyczynił się do tego ówczesny dyrektor ośrodka Bronisław Wcisłowski, człowiek niezwykle pomysłowy. To on m.in. realizował spływy „dłubankami” (tratwami) z Burzenina do Sieradza – takie małe Pieniny ze swoim spływem w Sieradzu. Te rzeczne wycieczki cieszyły się dużym powodzeniem i zawsze miały pełną frekwencję.
W miesiącach letnich sieradzanie ciągnęli na plażę całymi rodzinami od wczesnych godzin rannych, wraz ze sprzętem plażowym czy sportowym, często z zapasem żywności na cały dzień. Musieli się śpieszyć, by zająć korzystne miejsce blisko wody. Nie ma w tym żadnej przesady, by stwierdzić, że to były prawdziwe tłumy ludzi, których gwar był słyszany już przy wejściu do parku staromiejskiego.
Funkcjonowały wypożyczalnie kajaków. Oprócz tego w rękach prywatnych było kilkadziesiąt kajaków składowanych w tzw. budach drewnianych przy samej rzece. Nie sposób nie wspomnieć o osobach, które zapewniały bezpieczeństwo kąpiącym się, tj. licznej grupie ratowników WOPR-u. Na szczególne wyróżnienie zasługuje p. Leszek Stępiński – osoba bardzo rozpoznawalna na plaży (z całym szacunkiem dla pozostałych ratowników wodnych).
Kolejną ważną postacią był p. Piorunowski, który na motorówce patrolował znaczny odcinek Warty. Z czasem liczba plażowiczów zrobiła się tak duża, że powołano drugiego milicjanta z kolejną motorówką. Nurt rzeki w tamtym okresie był bardzo niebezpieczny, głęboki i każdego lata Warta zbierała po kilka ofiar. Życie towarzyskie na terenie całego Ośrodka łącznie z plażą toczyło się do późnych godzin wieczornych.
Różne były koleje MOSiRu, a kryzysowe okazały się lata 80. i 90., z powodu rosnącej degredacji biologicznej wód Warty. Na szczęście ten stan rzeczy uległ zdecydowanej poprawie i obecnie nie ma żadnego zagrożenia dla kąpiących, co z powrotem przyciąga liczne grupy plażowiczów. Inwestycje dokonane przez władze miasta w bardzo znacznym stopniu uatrakcyjniły okolice plaży nad Wartą. Dziś ten uroczy zakątek jest ulubionym obiektem także dla wszystkich osób lubiących fotografie. Jedną z wizytówek naszego miasta jest pięknie oświetlony biały most linowy, który w maju 2019 roku obchodził 40-lecie istnienia.
W nawiązaniu do przeszłości w okresie letnim powróciły czasy dancingów w rytmie retro na tarasach widokowych nad rzeką Wartą przy „Przystani”. Miło słyszeć znane przeboje z lat naszej młodości, dlatego chętnie tam powracamy nie tylko wspomnieniami…
Elżbieta i Zbigniew Kowalscy z Sieradza
***
A tak prezentują się obecnie organizowane latem na „Przystani” dancingi taneczne, wspomniane przez państwa Kowalskich. Zdjęcia wykonałem 6 lipca 2019 roku.
Zobacz także: